Du Bocq, Blanche de Namur

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • forra6
    Porucznik Browarny Tester
    • 2008.11
    • 413

    #16
    Znakomite piwo, bardzo nam smakowało w świąteczny wieczór. Może troszkę za bardzo nagazowane i kolor nieco za jasny, ale w smaku poezja, o zapachu nie wpsominając, zdecydowane miejsce w moim top 3 zagranicznych pszenic. Kupione w Strefie Piwa w Krakowie, 15zł butelka 0.7l .
    Don't trust nobody, It will cost you much too much
    Beware of the dagger, It caress you at first touch
    O, all small creatures, It is the twilight if the gods

    Comment

    • skitof
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼🍼
      • 2007.11
      • 2484

      #17
      Dzisiaj otworzyłem sobie ostatnio znane i lubiane w Polsce Blanche de Namur - witbier z browaru Brasserie du Bocq. Jest to piwo lekkie, posiada 4,5% alkoholu i jak to w przypadku piw pszenicznych bywa, należy go pić solidnie schłodzone. Choć zalecana temperatura 4-5 st. C jest zdecydowanie za niska. Optymalnie jest ok. 7-8 st., wtedy można się po prostu podelektować wspaniałym aromatem i wyczuć subtelniejsze nutki smakowe.
      Na półce trudno jest to piwo przeoczyć, bo choć rozlewane jest do stylowych i dobrze w Polsce znanych bączków, to ma jednak etykietę w dość nietypowe jak dla piwa kolory biało-błękitne z granatowym napisem. Butelka opatrzona jest też nalepką dystrybutora Belgium's Best, który trzeba przyznać dokonał dość karkołomnej sztuki i znienawidzone w Polsce stwierdzenie "mętne" zastąpił określeniem: "mleczno-mgliste zabarwienie". Tak to już jest, witbier jest refermentowany w butelce, a mnie kolor przypomina sok z odstałej cytryny, który zatracił już swoją czystość.
      Piana w piwach pszenicznych zawsze powinna być solidna, ale w Blanche de Namur jest potężna, stoi jak słup i robi niezwykłe wrażenie.
      Po przelaniu piwa do pokalu roznosi się po pokoju zapach bardzo orzeźwiający, cytrusowo-słodowy z lekkim pieprzowym świdrowaniem w nosie. Ta pieprzowo-balsamiczna nuta kolendry i pieprzu pojawia się zresztą również w smaku, w zasadzie cały czas towarzyszy lekkiemu uczuciu słodyczy, słodu i dojrzałych bananów. W posmaku jest niesamowita, bo przyjemnie szczypie w podniebienie.
      Jest to piwo lekkie, świetnie gaszące pragnienie, z lekko pszeniczną nutą, choć w ustach mniej cytrusowe niż w innych witbierach. Żałuję trochę, że browar pożałował cytrusów, pomarańczy bo to jeden z charakterystycznych elementów, ale może na taką warkę trafiłem. Wszystko jednak rekompensuje posmak - poezja!

      Comment

      • TomX
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2004.09
        • 1035

        #18
        Piłem to piwo jakieś 4 - 5 miesięcy temu. W odróżnieniu od królujących w tym wątku pochwał moja opinia o tym trunku jest dość krytyczna - najpierw wolałem się nie odzywać, ale w sumie lepiej "ostrzec" innych, że nie jest to ambrozja która każdego przeniesie w niebiosa, tylko dobre w swoim stylu piwo które jednak nie wszystkim może zasmakować. Ja skuszony AŻ tak pozytywnymi opiniami oczekiwałem całkowitego zatracenia się w jego smaku, a dość brutalnie rozbiłem się o rzeczywistość. Do rzeczy:

        Niewątpliwymi atutami tego piwa jest bardzo jasno słomkowy, mętny kolor, pancerna, kremowa w konsystencji i śnieżnobiała piana (lepszej w życiu nie widziałem) no i opakowanie - stylowa buteleczka 0,25l z jeszcze bardziej stylową, błękitną etykietą.
        Niepokój pojawia się wraz z wyczuciem zapachu - fajne cytruski no i masa specyficznej ziołowości - od początku słusznie zakładałem, że to kolendra. W smaku - treściwe, pełne, leciutko kwaskowate (cytrusowo, orzeźwiająco) no i gigantyczna dawka kolendry.

        To właśnie to wysokie stężenie kolendry mnie odrzuciło. Niepewny jeszcze, czy to własnie to zakupiłem paczkę kolendry, poniuchałem, posmakowałem - tak, jestem zdecydowanym antyfanem kolendry. Nie toleruję jej. Zapytałem znajomego ucznia technikum gastronomicznego - ich też uczą, żeby z kolendrą nie przesadzać, bo podobno dość często ludzie za nią nie przepadają.

        Wcześniej z witbierów piłem tylko Obołoń Biłe i Hoegardena - żadne nie było dla mnie świetne ale też nie odrzucały. Blanche de Namur akcentuje to, czym ma być witbier - dla mnie to czego nie lubię. Dlatego jak ktoś nie miał wcześniej styczności z tym stylem to niech lepiej poszuka w szafce z przyprawami i sprawdzi czy taki posmak mu odpowiada, zanim wyda nie mało pieniążków na "Blankę".

        Jedno jest pewne - piwo zapada w pamięć.

        Comment

        • kopyr
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2004.06
          • 9475

          #19
          To pewnie jest powód, że moim zdaniem Blanche de Namur jest najlepszym witem. Uwielbiam zapach kolendry.
          blog.kopyra.com

          Comment

          • skitof
            Major Piwnych Rewolucji
            🍼🍼
            • 2007.11
            • 2484

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika TomX Wyświetlenie odpowiedzi

            Wcześniej z witbierów piłem tylko Obołoń Biłe i Hoegardena - żadne nie było dla mnie świetne ale też nie odrzucały.
            Obołoń jest najbardziej mainstreamowe - połączenie piwa pszenicznego z mocno orzeźwiającymi cytrusami. Całość lekka, słodko-kwaśna, dość udana choć bez korzenno-kolendrowych wtrąceń.
            Hoegaarden - witbier z lekką korzenno-ziołową goryczką i wyraźnymi cytrusami. Bez silnego pieprzowego czy kolendrowego kłucia. Idealnie zharmonizowany.
            Blanche de Namur - jego cechą charakterystyczną jest właśnie kolendra czyli wrażenie połączenia ziela angielskiego, pieprzu zielonego i imbiru. Najtrudniejsze w odbiorze, ale i najciekawsze.

            Comment

            • Kwadri
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2009.10
              • 1216

              #21
              Blanche de Namur

              Kolor: Cytrynowo-złoty, mętny.
              Piana: Śnieżnobiała, wysoka, ale szybko się dziurawi i opada do cienkiej warstwy.
              Zapach: Cytrynowy z kolendrą w tle. Ładny i całkiem intensywny.
              Smak: Delikatny, cytrusowy, ale przy mocnym schłodzeniu jest trochę wodnisty. Później dociera lekka goryczka i delikatnie zostaje wraz z cytrusowymi i pszenicznymi posmaczkami. Doskonale orzeźwiający. Po nieznacznym ogrzaniu staje się kwaskowo-cytrynowy, co doskonale podkreśla orzeźwiający charakter.
              Wysycenie: Duże, orzeźwiające. Dość mocno podszczypuje.
              Opakowanie: Bączek z błękitną etykietą, takie jak na fotce Twilighta.
              www.lkschmielowice.futbolowo.pl

              Comment

              • GaryFisher
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2009.10
                • 739

                #22
                Kolor: jasny, słomkowy, mętny [5]

                Piana: wysoka, drobnoziarnista, opada nie za szybko, do końca zostaje kożuch [4.5]

                Zapach: zaraz po nalaniu dużo kolendry, cytrusów i drożdży plus lekka szampańska nuta, po odstaniu paru chwil robi się mniej kwaśne, pojawia się więcej owoców (morele, figi, gruszki i trochę bananów), bardzo aromatyczne [5]

                Smak: morele i figi na pierwszym planie do spółki z wyraźną kolendrą, trochę bardziej z tyłu cytrusy, pszenica i leciutka goryczka poza tym wyraźna drożdżowa nuta; zdecydowanie lepsze od tych, które do tej pory piłem czyli: Hoegaarden, Wieckse, LaTrappe i Obłoń [5]

                Nasycenie: wysokie [5]

                Opakowanie: bączek z charakterystyczną, błękitną etykietą, moje dodatkowo ma info o wygranej na World Beer Awards w 2009 w kategorii piw pszenicznych; podano ekstrakt; kapsel firmowy (jak na focie Twilighta) [5]

                Uwagi: www.bocq.be
                Zakupione w: Piotr i Paweł w Blue City, Warszawa
                Degustowane: 26.09.2011 ok godz 13.30
                Data ważności: 24.12.2011
                Soundtrack: "Jump Back - The Best of The Rolling Stones" by The Rolling Stones
                Last edited by GaryFisher; 2011-09-30, 01:09.
                Tylko idiota ma porządek, geniusz panuje nad chaosem

                Comment

                • wpadzio
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🍼🍼
                  • 2011.06
                  • 2654

                  #23
                  Barwa żółto-mleczna. Prawidłowo mętna.
                  Bardzo ładna, zwarta, drobnoteksturowa piana. Pozostaje do końca.
                  Wyrazisty, orzeźwiający zapach cytrusów i kolendry. W drugim planie wyczuwalne aromaty kwaskowe i pieprzowe.
                  W smaku bardzo rześkie. Mleczno-kwaskowe klimaty, owoce cytrusowe i oczywiście kolendra, która jest obowiązkowa dla stylu. Nieznaczna goryczka.
                  Nasycone wysokie, podkreśla orzeźwiający charakter tego piwa.
                  Opakowanie to poręczny bączek 0,33l jak na zdjęciu Twilighta. Oprawa graficzna również niewiele się zmieniła, jedynie rysunek w tle zniknął. Kapsel firmowy też uległ nieznacznej kosmetyce. Ogólnie dość mdłe. Esktrakt podany - 10%, alko - 4,5%.

                  W porównaniu z pitym kilka dni temu koncernowym witem z Hoegaarden nie widzę większych różnic. Obydwa piwa trzymają bardzo wysoki ale podobny poziom. Dlatego Blanche de Namur oceniam też na 8,5 w skali 1-10, a belgijski witbier staje powoli się jednym z moich ulubionych piwnych styli.
                  Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
                  Serviatus status brevis est
                  3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020

                  Comment

                  • Oskaliber
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2010.05
                    • 727

                    #24
                    Kolor: Białawo-jasnosłomkowy, całkowicie mętny.
                    Piana: Drobna, gęsta, bardzo trwała. Oblepia szkło i do końca utrzymuje się sporą warstewką.
                    Zapach: Zdominowany przez idealnie zbalansowaną kolendrę i curacao z lekką słodową podbudową.
                    Smak: Dosyć wytrawne i lekkie. Przyjemna zbożowość z doskonale zbalansowanymi posmakami kolendrowo-pomarańczowymi. Finisz lekko kwaskowaty. Goryczka delikatna. Bardzo orzeźwiające.
                    Wysycenie: Wysokie, musujące.
                    Ogółem: Co tu dużo mówić, podręcznikowy witbier.
                    BeerFreak.pl

                    Comment

                    • Hapek
                      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                      • 2013.03
                      • 100

                      #25
                      Dobry wit, ale jeśli miałbym być szczery, to bardziej podszedł mi ten od Kormorana. Tutaj wysuwa się na pierwszy ogień potężna piana, która robi cuda na szkle, a cytrusowy smak dodaje rześkości. Wysycenie jakby trochę za duże, ale może to i dobrze, bo mogłem się tym piwem nacieszyć trochę dłużej. Reasumując będę wracał, ale chyba tylko wtedy kiedy dostępny nie będzie Witbier od Kormorana.

                      Comment

                      • DariuszSawicki
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🍼
                        • 2012.08
                        • 2869

                        #26
                        Zazwyczaj rzadko sięgałem po wity, gdyż nie jest to mój ulubiony styl. Ostatnio piję je częściej, ale to tylko za sprawą witbiera z Kormorana, który mi bardzo smakuje.
                        Patrząc na piwne półki w sklepie stwierdziłem, że Blanche de Namur nie piłem chyba ze dwa lata, a zawsze mi smakował. Był łatwo dostępny, w miarę tani, no i smaczny, dużo lepszy od Hoegaardena.

                        Piwo posiada mleczno-słomkowy kolor. Jest bardzo mętne.
                        Piana w postaci puszystej czapy opada bardzo powoli, pozostawiając cieszące dla oka ślady.
                        W zapachu rządzą banan i kolendra. Na drugim planie orzeźwiająca pomarańcza i limonka, w połączeniu z morelą tworzą woń tak przyjemną, że nos mam ciągle umoczony w pianie.
                        Smakuje też wybornie. Wszystkie składniki, takie jak kolendra, cytrusy, banan, brzoskwinia, są ładnie zharmonizowane. Pełnia słodu, lekka goryczka i delikatny kwasek sprawiły, że piwo wypiłem w mig.

                        Teraz już tak długiej przerwy z tym piwem sobie nie zrobię

                        Comment

                        • jacekwerner
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🍼🍼
                          • 2004.05
                          • 2852

                          #27
                          Aktualny wygląd :
                          Attached Files
                          Ochotnicza Straż Piwna
                          BAZA = 7446

                          Comment

                          • DonZ
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2013.03
                            • 303

                            #28
                            Piana: Wysoka, biała, średnie i duże pęcherze, szybko się dziurawi. Ale ładna czapa jest, choć szybko opada.
                            Kolor: Mlecznie żółte.
                            Aromat: Przyjemny kwiatowo perfumowany, cytrynowy, pomarańczowy. Kolendra dość słabo wyczuwalna. Dalece delikatna kontra słodowa dla tego przyjemnego aromatu.
                            Smak: Gładkie, trochę wodniste w odczuciu, z lekką słodyczą i odrobiną kwasku. Kolendra bardzo przyjemna miło gra z delikatną pomarańczą daje też dziwne w odczuciu wrażenie jakby świeczki. Z wysokim wysyceniem nieźle orzeźwia. Leciutkie, przyjemne pijalne. Goryczki praktycznie nie ma.

                            Comment

                            • Mars276
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2014.07
                              • 134

                              #29
                              Kolor: słomkowy, bardzo mętne.
                              Piana: Obfita, tworzy ładną, zbitą, drobnopęcherzykową czapę, ale potem dość szybko się dziurawi i robi trochę mydlana, a następnie opada prawie do zera. Pozostawia dość ładny lacing.
                              Aromat: głównie pomarańczowy, trochę słodowy, są leciutkie nuty kolendry, ale momentami trzeba się jej domyślać.
                              Smak: Odrobinę więcej kolendry, kwaskowate, właściwie bez goryczki, pomarańczowe.
                              Wysycenie: wysokie - idealne dla witbiera.
                              Opakowanie: stylowa czcionka, ale całość nie robi wielkiego wrażenia, podobnie jak w wielu innych belgijskich piwach. Minus za brak, dokładnego składu w zakresie drożdży, słodów i (jeśli jakieś były użyte) chmieli.

                              Dobry witbier: 4/5.

                              Comment

                              • rafael52
                                Porucznik Browarny Tester
                                • 2013.12
                                • 478

                                #30
                                Kolor: jasny, słomkowy, zmętniony.
                                Piana: obfita, drobnopęcherzykowa, trwała, zdobi szkło.
                                Zapach: dominują cytrusy, wyraźna nuta kolendry, delikatne akcenty słodowe.
                                Smak: rześki, orzeźwiający, wyraźne nuty cytrusowe, również wyraźnie wyczuwalna kolendra, delikatne nuty słodowe, lekka kwaśność, mogła by być trochę wyższa.
                                Wysycenie: w kierunku wysokiego, przyjemnie musuje i nadaje rześkości.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X