Sterkens Poorter, alk 6.5%, ekstr 15.75
poj. 750ml, kamionkowa butla na kapsel z doczepionym zamnknięciem porcelankowym.
Wreszcie udało mi się dostać pierwszy beligijski porter (w ogóle pierwszy o jakim słyszałem)
kolor - mocne rozczarowanie, żadnej czerni jedynie ciemny "koźlakowaty" kolor
gaz - dla mnie w normie
piana - lekko beżowa, mocna, drobna, długo się utrzymuje
zapach - lekko owocowy wymieszany lekko palonym słodem (choć tak do końca nie wiem czy jest to dobre określenie)
smak - jak na portera zbyt płyki, nawet i na tego dolnej fermentacji (bo takim napewno jest), ogólnie miły w smaku, pełny, podobnie jak i w zapachu wyczuwa sie lekko owocowe nutki, troche słodyczy wymieszaną z goryczką.
twierdzam, że co jak co ale Belgowie chyba nie do końca wiedzą co to jest Porter , dla mnie ejst to mocniejszy koźlak.
Etykieta amoprzylepna więc stan po zdjęciu nie jest najlepszy
poj. 750ml, kamionkowa butla na kapsel z doczepionym zamnknięciem porcelankowym.
Wreszcie udało mi się dostać pierwszy beligijski porter (w ogóle pierwszy o jakim słyszałem)
kolor - mocne rozczarowanie, żadnej czerni jedynie ciemny "koźlakowaty" kolor
gaz - dla mnie w normie
piana - lekko beżowa, mocna, drobna, długo się utrzymuje
zapach - lekko owocowy wymieszany lekko palonym słodem (choć tak do końca nie wiem czy jest to dobre określenie)
smak - jak na portera zbyt płyki, nawet i na tego dolnej fermentacji (bo takim napewno jest), ogólnie miły w smaku, pełny, podobnie jak i w zapachu wyczuwa sie lekko owocowe nutki, troche słodyczy wymieszaną z goryczką.
twierdzam, że co jak co ale Belgowie chyba nie do końca wiedzą co to jest Porter , dla mnie ejst to mocniejszy koźlak.
Etykieta amoprzylepna więc stan po zdjęciu nie jest najlepszy
Comment