Tego sympatycznego napoju spróbowałem w pubie Peron 6 w Łodzi. Cena niestety nieprzyjazna dla portfela - 18 pln za 0,33
Alc. 8,5% vol.
Na początku czekało mnie niemiłe zaskoczenie: mimo energicznego nalania piana utworzyła się niziutka. Dziwne, bo to co powstało było gęste - typowo dla belgijskich piw. Nagazowanie równiż było niezłe, choć jak na ten typ piwa jednak nieco za małe. Kolorek pomarańczowy. Zapach oczywiście intensywny, bardzo miły dla nosa: owocowo (głównie cyytrusy) - drożdżowy. Smak również świetny: goryczka zrównoważona karmelową słodyczą. W smaku też była wyczuwalna cytrusowość (nie wiem czy to sprawka drożdży, czy też dodatku przypraw). Dodam, że oczywiście alkohol niewyczuwalny, mimo, że piwo w sumie było dosyć lekkie i orzeźwiające.
Bardzo spodobało mi się opakowanie - buteleczka zamykana patentem, etykiety wydrukowane na beżowym papierze pakowym - wyglądają schludnie i elegancko (sam używam takiego papieru dla swoich etykiet , to wiem, że ładne )
Brasserie Ellezellloise
Alc. 8,5% vol.
Na początku czekało mnie niemiłe zaskoczenie: mimo energicznego nalania piana utworzyła się niziutka. Dziwne, bo to co powstało było gęste - typowo dla belgijskich piw. Nagazowanie równiż było niezłe, choć jak na ten typ piwa jednak nieco za małe. Kolorek pomarańczowy. Zapach oczywiście intensywny, bardzo miły dla nosa: owocowo (głównie cyytrusy) - drożdżowy. Smak również świetny: goryczka zrównoważona karmelową słodyczą. W smaku też była wyczuwalna cytrusowość (nie wiem czy to sprawka drożdży, czy też dodatku przypraw). Dodam, że oczywiście alkohol niewyczuwalny, mimo, że piwo w sumie było dosyć lekkie i orzeźwiające.
Bardzo spodobało mi się opakowanie - buteleczka zamykana patentem, etykiety wydrukowane na beżowym papierze pakowym - wyglądają schludnie i elegancko (sam używam takiego papieru dla swoich etykiet , to wiem, że ładne )
Brasserie Ellezellloise
Comment