zaw. alk. 6,5%, but. 0,33 l.
dostępne w Polsce (sieć Bomi)
Mój pierwszy kontakt z małym rodzinnym browarem w St. Lievens-Esse. Browar zbudował swoją solidną reputację ponoć na wyśmienitych ciemnych ales, wytwarzanych przez 100 lat wg tej samej receptury, choć ostatnio zdobywa rynek serią piw Pater Lieven. I oto jedno z nich...
zapach - pszeniczno-drożdżowy;
kolor - jasny, słomkowo-miodowy, piwo lekko mętnawe (refermentacja w butelkach);
piana - gęsta, maślana, typowo pszeniczna, po jakimś czasie zostaje tylko wianuszek;
smak - pszeniczna klasyka belgijska; zacząłem testować trochę zbyt schłodzone, dlatego dopiero po pewnym czasie piwo ujawniło swój charakter: spod "pszenicy" wyłoniły się cudownie rześkie nutki kwiatowo-owocowe lekko cierpkawe (cytrynowo-pomarańczowe) i słodkawe (miodowe?) zarazem; bardzo lubię takie piwa z "drugim dnem" smakowym;
wysycenie - solidne, szczypiąco-zalegające.
Idealne dla wielbicieli jasnych belgijskich pszeniczniaków: przy takiej palecie pochowanych smaczków ich odkrywanie trwa do ostatniej kropli w pokalu.
dostępne w Polsce (sieć Bomi)
Mój pierwszy kontakt z małym rodzinnym browarem w St. Lievens-Esse. Browar zbudował swoją solidną reputację ponoć na wyśmienitych ciemnych ales, wytwarzanych przez 100 lat wg tej samej receptury, choć ostatnio zdobywa rynek serią piw Pater Lieven. I oto jedno z nich...
zapach - pszeniczno-drożdżowy;
kolor - jasny, słomkowo-miodowy, piwo lekko mętnawe (refermentacja w butelkach);
piana - gęsta, maślana, typowo pszeniczna, po jakimś czasie zostaje tylko wianuszek;
smak - pszeniczna klasyka belgijska; zacząłem testować trochę zbyt schłodzone, dlatego dopiero po pewnym czasie piwo ujawniło swój charakter: spod "pszenicy" wyłoniły się cudownie rześkie nutki kwiatowo-owocowe lekko cierpkawe (cytrynowo-pomarańczowe) i słodkawe (miodowe?) zarazem; bardzo lubię takie piwa z "drugim dnem" smakowym;
wysycenie - solidne, szczypiąco-zalegające.
Idealne dla wielbicieli jasnych belgijskich pszeniczniaków: przy takiej palecie pochowanych smaczków ich odkrywanie trwa do ostatniej kropli w pokalu.
Comment