InBev Belgium, Hoegaarden Julius

[grzech]

Butelka 0,25 l. Alkoholu 8,5%. Prezent od kumpla.
Kolor - jasny bursztyn. Spory, burzliwy gaz, imponująca biała piana. Zapach delikatny: waniliowy, słodkawy, lekko przypalony, nieco czuć alkohol. Smak to mieszanka słodyczy, posmaków owocowych, korzennych, spora gorycz. Alkohol przyjemnie grzał w przełyku. Niezłe, acz nie wybitne piwo.

[Twilight_Alehouse]

Dawno temu małżonka przywiozła mi z Brukseli w zestawie prezentowym Hoegaardena. Odstało swoje, wypiłem jakieś 2 lata temu.

Kolor: Miedziany, opalizujący lecz bez artefaktów drożdżowych. Bardzo ładny..
Piana: Wysoka, trwała. Długo utrzymuje się porządna kołderka.
Zapach: Silny, owocowy (cytrusy), kolendrowy (słabo)..
Smak: Podobne nuty jak w zapachu. Do tego miła słodowość, wyraźna goryczka i dobrze wyczuwalne procenty (pomimo odleżakowania). Naprawdę dobre piwo.
Nasycenie: Ogromne!

[Kolesław]

Wciąż jest.
Zapach. Delikatna słodycz wieloowocowej, cukierkowej marmolady plus drożdżowy i goździkowy lekko korzennie pikantny akcent. Później więcej pikantnego orzeźwienia.
Piana stosunkowo niska i krótka. Gaz podszczypuje.
Kolor pomarańczowy w miedziany z opalizacją.
Smak. Pikantne przyprawy korzenne zahaczające o anyż, dużo więcej niż w zapachu, kwaskowo-metaliczny moment i uderzenie chmielowo-aptecznej goryczki. Alkohol i słodycz też są. Pikantna wytrawność jednak dominuje.
Naprawdę przyzwoite.

[Kolesław]

Juliusz: