Alk. 7.5%, but. 0.25 l, warzone ze słodu (nie podane jakiego – jęczmiennego?) i syropu pszenicznego, dofermentowane w butelce.
Złociste, mętne, mocno nagazowane, piana duża i sztywna, średnio trwała ale dywanik zostaje bardzo długo.
Potężny zapach aromatycznego chmielu, potem dochodzi nutka owocowa.
Smak owocowy, cytrynowy, drożdżowy, słodowy, średnia goryczka, pod koniec trochę rozgrzewającego alkoholu. Zupełnie jak dobry tripel, chociaż się tak nie nazywa.
Na zdjęciu w szklance z tegorocznego festiwalu koźlaków w Amsterdamie.
Złociste, mętne, mocno nagazowane, piana duża i sztywna, średnio trwała ale dywanik zostaje bardzo długo.
Potężny zapach aromatycznego chmielu, potem dochodzi nutka owocowa.
Smak owocowy, cytrynowy, drożdżowy, słodowy, średnia goryczka, pod koniec trochę rozgrzewającego alkoholu. Zupełnie jak dobry tripel, chociaż się tak nie nazywa.
Na zdjęciu w szklance z tegorocznego festiwalu koźlaków w Amsterdamie.
Comment