Du Bocq, St.Benoit Blonde

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Dreamer
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.05
    • 1576

    Du Bocq, St.Benoit Blonde

    zaw. alk. 6,3%, but. 0,33 l
    kupione w hurtowni Belgium's Best (Września)

    Piwa typu klasztornego produkowane przez Du Bocq noszą nazwę St. Benoit (św. Benedykt). Trochę nietypowo nie jest to klasyczny ciemny mocny dubbel i jasny jeszcze mocniejszy tripel, ale dwa piwa o zbliżonej zawartości alkoholu: jasne piwo blonde i ciemne piwo brune (co prawda, kiedyś browar robił jeszcze jasnego tripla – od tamtego czasu piwo brune traktuje się jako ciemnego dubla).
    kolor – miodowo-złoty, zmętnienie spore, ale słabsze niż w innych klasztorniakach;
    piana – tradycyjnie wysoka i trwała, mimo że częściowo pęka sycząc ile wlezie;
    nasycenie – przeciętne;
    zapach – drożdżowo-owocowy (cytrusy), bardzo intensywny;
    smak – lekki kwaskowy smaczek, sporo drożdży i niezbyt wysokie nagazowanie... jak w dobrym niemieckim pszeniczniaku; jedynie smak drożdżowy skręca nie w tę stronę, bo czuć w nim typowo belgijskie wtrącenia aromatyczne: wanilię, kolendrę i inne przyprawy (zresztą drożdżom piwo zawdzięcza ową „pszeniczniakowatość”); po rozgrzaniu ujawniają się dodatkowo różne owocowe smaczki, kończące się delikatną, ale szlachetną goryczką; podsumowując: dość niespodziewanie odkrywamy tu gładki „pszeniczny” bukiet, nie zmącony ani cukrem, ani alkoholem.
    Attached Files
    Blog: Piwna Brytania
  • kopyr
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2004.06
    • 9475

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Dreamer
    smak – lekki kwaskowy smaczek, sporo drożdży i niezbyt wysokie nagazowanie... jak w dobrym niemieckim pszeniczniaku; jedynie smak drożdżowy skręca nie w tę stronę, bo czuć w nim typowo belgijskie wtrącenia aromatyczne: wanilię, kolendrę i inne przyprawy (zresztą drożdżom piwo zawdzięcza ową „pszeniczniakowatość”); po rozgrzaniu ujawniają się dodatkowo różne owocowe smaczki, kończące się delikatną, ale szlachetną goryczką; podsumowując: dość niespodziewanie odkrywamy tu gładki „pszeniczny” bukiet, nie zmącony ani cukrem, ani alkoholem.
    Bardzo lubię czytać Twoje opisy smaku piwa, chciałbym kiedyś potrafić swoje wrażenia z degustacji tak plastycznie przedstawić, ale jedno mnie zaintrygowało - w jakim to dobrym niemieckim pszeniczniaku widziałeś niezbyt wysokie nagazowanie? Przecież styl hefe-weizen charakteryzuje się tym, że jest jednym z najbardziej nasyconych CO2.
    blog.kopyra.com

    Comment

    • Dreamer
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.05
      • 1576

      #3
      Rzeczywiście, mało precyzyjnie to sformułowałem: tradycyjne pszeniczniaki, znane bez dwóch zdań z potężnego wysycenia CO2 (obserwowanego w postaci wulkanu pęcherzyków w pokalu, no i grubej trwałej piany) jednocześnie zachowują aksamitną miękkość na podniebieniu - ja przynajmniej tak mam, że wyczuwalne nasycenie pszeniczniaka staje się słabiutkie. No i w tym Belgu zauważyłem dokładnie to samo.
      Blog: Piwna Brytania

      Comment

      • Kolesław
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.03
        • 1130

        #4
        Zapach głęboki, owocowy, z drożdżowo-korzennym podbiciem.
        Piana biała z lekkim jasnokremowym nalotem, dość obfita (tylko "dość" ze względu na kształt pokala), koronkowa. Wysycenie duże, ale bywa większe.
        Kolor zloty, lekko matowy.
        Smak goryczkowy, ostrawy z podkładem cytrusowo-goździkowym i przyprawowo-korzennym. Goryczka przyjemna - goździkowa.
        Może nietypowy klasztorniak, ale jak dla mnie dość typowy jasny, dobry Belg.
        Odrobinę inna etykieta:
        Attached Files

        Comment

        Przetwarzanie...
        X