zaw. alk. 3,2%, but. 0,25 l
dostępne w pubie Peron 6 (Łódź)
Faro to wciąż chyba najmniej popularny rodzaj lambika w naszym kraju (o ile w ogóle można mówić o jakiejkolwiek popularności lambików w Polsce ) Niegdyś faro sporządzano z łączenia lambików młodych i starych (jak dzisiaj gueuze), w chwili obecnej faro to lambik niemieszany z dodatkiem cukru/karmelu dla złagodzenia cierpkich, kwaskowych doznań smakowych. Pamiętam, ściągnąłem kiedyś z Belgii Faro od Lindemansa (grubo w czasach "przedforumowych") i był znakomity, dlatego jak zobaczyłem tego St. Louisa w lodóweczce Peronu 6, oczy mi się rozradowały:
kolor - ciemnobursztynowy, herbaciany, pełna klarowność;
piana - niezbyt gęsta, ani wysoka, ale pięknie kładzie się równiutkim, zwartym placuszkiem na piwie i długo cieszy wzrok;
nasycenie - intensywne;
zapach - lambikowy, kwaskowaty bukiet w całej okazałości: kwiaty, owoce, zioła i w tym wszystkim odrobina karmelu;
smak - słodzony lambik to doskonały pomysł: rewelacyjnie kwaskowata świeżość kwiatowo-owocowa i łagodząca ją głęboka nutka słodkiego karmelu; może i trochę zbyt słodkie to faro, ale karmel to nie tylko cukier - w tym piwie wyraźnie czuć pyszną paloność, która świetnie komponuje się z całą resztą; połączenie orzeźwiających owoców i aromatycznego karmelu jest po prostu pyszne (nawet dla tych, którzy - jak ja - nie przepadają za przesłodzonymi piwami).
dostępne w pubie Peron 6 (Łódź)
Faro to wciąż chyba najmniej popularny rodzaj lambika w naszym kraju (o ile w ogóle można mówić o jakiejkolwiek popularności lambików w Polsce ) Niegdyś faro sporządzano z łączenia lambików młodych i starych (jak dzisiaj gueuze), w chwili obecnej faro to lambik niemieszany z dodatkiem cukru/karmelu dla złagodzenia cierpkich, kwaskowych doznań smakowych. Pamiętam, ściągnąłem kiedyś z Belgii Faro od Lindemansa (grubo w czasach "przedforumowych") i był znakomity, dlatego jak zobaczyłem tego St. Louisa w lodóweczce Peronu 6, oczy mi się rozradowały:
kolor - ciemnobursztynowy, herbaciany, pełna klarowność;
piana - niezbyt gęsta, ani wysoka, ale pięknie kładzie się równiutkim, zwartym placuszkiem na piwie i długo cieszy wzrok;
nasycenie - intensywne;
zapach - lambikowy, kwaskowaty bukiet w całej okazałości: kwiaty, owoce, zioła i w tym wszystkim odrobina karmelu;
smak - słodzony lambik to doskonały pomysł: rewelacyjnie kwaskowata świeżość kwiatowo-owocowa i łagodząca ją głęboka nutka słodkiego karmelu; może i trochę zbyt słodkie to faro, ale karmel to nie tylko cukier - w tym piwie wyraźnie czuć pyszną paloność, która świetnie komponuje się z całą resztą; połączenie orzeźwiających owoców i aromatycznego karmelu jest po prostu pyszne (nawet dla tych, którzy - jak ja - nie przepadają za przesłodzonymi piwami).