Orval, Orval Trappist

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Marusia
    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
    🍼🍼
    • 2001.02
    • 20221

    Orval, Orval Trappist

    Kolejne belgijskie piwko

    Fajna, pękata buteleczka 0,33

    7%, zawartości ekstraktu na etykiecie brak.

    Barwa: ciemny bursztyn, lekko opalizujące, na dnie drożdże.

    Piana: biała, szybko pojawiają się spore dziury

    Gaz: słaby, taki lubię

    Zapach: w pierwszej chwili kwaśnych owoców. W drugiej chwili: kwaśne wino.

    Smak: owocowy, gorzki, ciężki

    Zaciążyło mi w głowie, tego się dużo nie da wypić, ale od czasu do czasu taki smaczek z pewnością umila zwykłe, codzienne spozycie pilsa...
    www.warsztatpiwowarski.pl
    www.festiwaldobregopiwa.pl

    www.wrowar.com.pl



  • grzech
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.04
    • 4592

    #2
    Oj, Marusia ! Chyba faktycznie jak napisałaś, piwa belgijskie są za treściwe dla Ciebie.

    Orval nie dość że belgijskie, dodatkowo piwo Trapistów. Moim zdaniem jedno z najświetniejszych, jakie piłem. Nie odczułem samaku Orval jako ciężkiego. Ale z drugiej strony ćwiczyłem wcześniej takie wynalazki jak Chimay Bleu, czy Rochefort 10. To dopiero ciężka artyleria.
    Smak istotnie uwieńczony potężną goryczką. Uzyskują ją poprzez dodatkowe chmielenie (dry hoping, o ile się nie mylę).

    Comment

    • Krzysiu
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2001.02
      • 14936

      #3
      Dla mnie również są za ciężkie, piłem to kiedyś. I dlatego wiem, czemu pije się je z kieliszków - jakby ktoś walnął takie piwo z litrowego kufla, to by umarł w butach. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy dałbym radę wypic naraz litr takiego piwa.

      Comment

      • grzech
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2001.04
        • 4592

        #4
        Bo też i nie widzę sensu picia litra takiego piwa. Lepiej wypić trzy różne, oczywiście w rozsądnych odstępach.

        Comment

        • Marusia
          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
          🍼🍼
          • 2001.02
          • 20221

          #5
          No i co "oj", przecie nie napisałam, że niedobre?

          Smakowało mi - reszta tak jak napisałam. Dlatego te parę belgijskich piwek podzieliłam sobie na dość długi okres, żeby docenić smak. Z tych, co wypiłam dostaje u mnie II miejsce po Triple Moine.

          Dzięki za uzupełnienie danych - zapomniałam o nich napisać
          www.warsztatpiwowarski.pl
          www.festiwaldobregopiwa.pl

          www.wrowar.com.pl



          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            #6
            Trzy różne w odstępach kilkumiesięcznych. Nie, to nie jest mój typ. Nie będę udawał, że mi smakują, bo mi nie smakują. Dobry pilzner lub pszeniczne, najlepiej z lżejszych - to lubię.

            Comment

            • grzech
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2001.04
              • 4592

              #7
              Mea culpa !

              Nie będzie już "ojów". A wspomniane piwa są tak jak napisałaś do próbowania, smakowania, delektowania się nimi. Mniam !

              Comment

              • grzech
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.04
                • 4592

                #8
                Krzysiu, dobrego pilsa zawsze docenię, pszeniczne także chętnie wypiję, ale jestem przy tym wielkim fanem piw belgijskich i holenderskich - wyraźne smaki, wspaniałe, zróżnicowane wrażenia, rozmaite przyprawy, typy, smaczki... To lubię i koniec.

                Comment

                • Marusia
                  Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                  🍼🍼
                  • 2001.02
                  • 20221

                  #9
                  No to ja własnie sobie smakuję

                  A na codzień piję słabsze i delikatniejsze. mam gust bardzo zbliżony do Krzysiowego, ale do eksperymentów skłonność też mam
                  www.warsztatpiwowarski.pl
                  www.festiwaldobregopiwa.pl

                  www.wrowar.com.pl



                  Comment

                  • grzech
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.04
                    • 4592

                    #10
                    No to smacznego. I powodzenia na niwie eksperymentatorskiej.

                    Comment

                    • Krzysiu
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2001.02
                      • 14936

                      #11
                      A ja jestem fanem picia piwa w wielkich ilościach, najlepiej powyżej 10 litrów na jedno posiedzenie, dlatego wszystkie piwa pow. 5% alk. nie wzbudzają mojego entuzjazmu. Takie, które ciężko przełknąć z powodu "smaczków", również. Eksperymanty traktuje jako zło konieczne, muszę wiedzieć, czego nie pić.

                      Comment

                      • grzech
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.04
                        • 4592

                        #12
                        W różnorodności siła. Gdyby wszyscy uczestnicy forum mieli takie samo podejście do piwa, było by nudno.

                        A teraz trochę szczegółów na temat Orval. Opactwo założono w 1132 r., uległo kasacji w 1793 r. po Rewolucji Francuskiej. Ponownie powstało w 1926 r. Od 1931 r. rozpoczęto produkcję piwa. Widoczny na etykiecie symbol: ryba trzymająca obrączkę wziął się z historii o księżnej Matyldzie Toskańskiej. Miała ją ona zgubić w trakcie modlitwy do Matki Boskiej. Obrączkę, która wpadła do jeziora zwróciła jej ryba. Z wdzięczności, księżna podarowała ziemię Bogu.

                        Samo piwo swój smak zawdzięcza gł. : zastosowaniu trzech rodzajów słodu, potrójnej fermentacji przy użyciu 5 szczepów drożdży( burzliwa, następnie kilka tygodni w czasie leżakowania i na koniec 2 mies. w trakcie dojrzewania w butelkach), wspomnianemu wcześniej wtórnemu chmieleniu tzw. suchemu.
                        Ekstrakt to ok. 13,5-14 %.

                        Amen

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          #13
                          Myślę, że nie byłoby. Jak świat światem, ogromna większość piwoszy jest wierna jednemu, lub najwyżej kilku gatunkom piwa. Jakoś nie mogę dopatrzyć się w tym nic złego.

                          Comment

                          • grzech
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.04
                            • 4592

                            #14
                            Dobra, dobra. I co dyskutowalibyśmy, czy żywieckie jest lepsze od żywieckiego ?

                            Zresztą ja sam w celach towarzyskich pijam gł. Łomżę, Żywieckie, Lecha, względnie Tyskie. Nie pomijam przy tym żadnej okazji do spróbowania czegoś nowego.

                            Comment

                            • adam16
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.02
                              • 9865

                              #15
                              I ja dokładnie tak samo czynię, czasami nawet ryzykuję różne wynalazki, co do których inni wysyłają ostrzeżenia. I czasami warto. Gdybym słuchał tych ostrzeżeń nigdy bym nie wypróbował piw pszenicznych. Mam taki jeden sklepik w Chorzowie gdzie panie ekspedientki z daleka już mi meldują czy jest coś nowego/egzotycznego, czy nie - znają mnie tam dobrze.
                              Browar Hajduki.
                              adam16@browar.biz
                              Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                              Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X