przywiezione z włoch, butelkowane dla tamtejszej firmy Zago i z kontretykietą po włosku, lecz jak najbardziej belgijskie piwo. przy okazji ustalania browaru pochodzenia natknąłem się na taką recenzję, że mi kapcie spadły (chodzi o tę trzecią od góry). na takie dictum to ja blednę i milknę.
PS piwo było niewątpliwie ciekawe, ale dla mnie li tylko ciekawostką pozostanie.
PS piwo było niewątpliwie ciekawe, ale dla mnie li tylko ciekawostką pozostanie.