Sint-Jozef, Bilzers Bruin

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Kolesław
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.03
    • 1130

    Sint-Jozef, Bilzers Bruin

    Ekstrakt nieznany, alk. 7,5 %.
    Zapach: Pierwsze uderzenie z butelki to, mocno i jednoznacznie, słodkie wino owocowe. Trwa to chwilę, ulatuje szybko i zostaje delikatne uczucie metaliczności. Nie takie jednak, jakie kojarzy się z puszką - to jest zdecydowanie przyjemne.
    Kolor miedziany, rdzawy, ze śladową ilością osadu, który nie pozbawia piwa klarowności.
    Piana dość wysoka, średniotrwała, pozostawia kożuch, a ten koronki na szkle. Wysycenie średnie z tendencją do żywej reakcji po wstrząśnięciu, podczas picia, w efekcie lekko szczypie. To też przyjemne.
    Smak to wielkie zaskoczenie (po wcześniejszych wrażeniach zapachowych). Po prostu gorzki (sic!) goryczką przypraw (skórka pomarańczowa? kolendra?) z lekko przebijającą się kwskowatością. W posmaku gorycz rośnie, osiąga nutę piołunową.

    Piwo warzone jest dla miasta Bilzen (co jest odnotowane na krawatce) w Limburgii, opodal którego stoi sobie XVI-wieczny zamek. Krzyżacki! W tym właśnie zamku można kupić to niecodzienne piwo. Zamków krzyżackich ci u nas dostatek, ale jeszcze jeden byśmy (na znak zwycięstwa piwowarstwa rzemieślniczego ) przyjęli. Oczywiście z piwem.
  • Kolesław
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.03
    • 1130

    #2
    Foto:
    Attached Files

    Comment

    Przetwarzanie...
    X