Browar znajduje się w Gottem, kilkanaście kilometrów na zachód od Gent.
Piwo Potteloereke jest warzone dla Pottenbakkerij ’t Hoveke – lokalnej manufakturki wytwarzającej ceramikę użytkową, garnki itp.
Butelka 330ml, alk. 8%, import własny. Uwarzono przy udziale różnych, ciemnych słodów oraz brązowego, kandyzowanego cukru.
Kolor ciemny, głęboki brąz (prawie czarne), piwo mętne.
Piana wysoka, beżowa, drobno- i średniobąbelkowa, bardzo trwała.
Zapach zdecydowany i intrygujący. Przypominał dobry, ciemny, kwaśnawy chleb, do tego chmiel i owoce. W miarę spożywania i ogrzewania pojawiały się nuty suszonych śliwek i rodzynek.
Po pierwszych łyczkach uderzyła mnie solidna dawka palonych słodów, mocna, klejąca słodycz oraz niewielka acz wystarczająca porcja smaczków owocowych. Smak kojarzył się z dobrze ułożonymi porterami bałtyckimi. Trunek solidnie rozgrzewał. Po pewnym czasie pojawił się przyjemny, kwaśny posmak. Stopniowe ogrzewanie piwa wyzwalało coraz więcej owocowych aromatów. W końcówce wyczuwalny był także chmiel.
Piwo było cudownie ułożone i zmienne jednocześnie, pełne w smaku i posiadające bardzo ciekawy zapach.
Moim zdaniem Potteloereke to wyśmienite piwo. Polecam zwłaszcza na zimowe wieczory!
Piwo Potteloereke jest warzone dla Pottenbakkerij ’t Hoveke – lokalnej manufakturki wytwarzającej ceramikę użytkową, garnki itp.
Butelka 330ml, alk. 8%, import własny. Uwarzono przy udziale różnych, ciemnych słodów oraz brązowego, kandyzowanego cukru.
Kolor ciemny, głęboki brąz (prawie czarne), piwo mętne.
Piana wysoka, beżowa, drobno- i średniobąbelkowa, bardzo trwała.
Zapach zdecydowany i intrygujący. Przypominał dobry, ciemny, kwaśnawy chleb, do tego chmiel i owoce. W miarę spożywania i ogrzewania pojawiały się nuty suszonych śliwek i rodzynek.
Po pierwszych łyczkach uderzyła mnie solidna dawka palonych słodów, mocna, klejąca słodycz oraz niewielka acz wystarczająca porcja smaczków owocowych. Smak kojarzył się z dobrze ułożonymi porterami bałtyckimi. Trunek solidnie rozgrzewał. Po pewnym czasie pojawił się przyjemny, kwaśny posmak. Stopniowe ogrzewanie piwa wyzwalało coraz więcej owocowych aromatów. W końcówce wyczuwalny był także chmiel.
Piwo było cudownie ułożone i zmienne jednocześnie, pełne w smaku i posiadające bardzo ciekawy zapach.
Moim zdaniem Potteloereke to wyśmienite piwo. Polecam zwłaszcza na zimowe wieczory!