Lefebvre, Blanche de Bruxelles

[lzkamil]

Alk. 4.5%, but 0.33 l, piłem też beczkowe w knajpce w Utrechcie.
Warzone ze słodu jęczmiennego i pszenicy, z dodatkiem cukru, kolendry i curacao.
Jasnozłote, mętne, dosyć słabo nagazowane, piana wysoka i trwała.
Zapach cytrynowo-pszeniczny z innymi owocami, chyba truskawkami, intensywny.
Smak pszeniczny, cytrynowy, lekko owocowy, do tego dochodzi bardziej słodowy posmak.
Typowy smak białego piwa z małego browaru, dobre.

[kopyr]

Piana: obfita, bielutka, drobna.
Kolor: cytrynowo-żółte, mętne, klasyka.
Wysycenie: średnie, w kierunku niskiego, zdecydowanie zbyt niskie jak na ten styl, przez to piwo nie orzeźwia tak jak by mogło.
Zapach: skórka cytrynowa czy może pomarańczowa.
Smak: delikatne, goryczka niska, tylko łamie ogólną aksamitność tego piwa - bardzo pasuje, cytrusy, w tym mandarynki, kolendry specjalnie nie wyczułem.
Opakowanie: tandetne, tandetna etykieta i takiż kapsel. Kompletnie bez polotu.

Dobry witbier, a byłby super, gdyby był mocniej wysycony.

[Tapir]

Kolor - cytrynowy, mętny.
Piana - gęsta, dość wysoka, niespecjalnie trwała.
Zapach - Intensywny i świeży, cytrusowy, pszeniczny, w tle lekka kolendra.
Smak - łagodny, skórka cytrynowa, lekka kwasowość, delikatna nuta drożdżowa i słaba goryczka. Kolendra znowu gdzieś daleko w tle.
Wysycenie - zdecydowanie za niskie.
Opakowanie - etykieta i kapsel jak na zdjęciu, nieco inny kształt butelki.

Kupione za 7,60zł w stołecznej "Joli".
Nie powala. W witbierach najbardziej cenię sobie intensywny i orzeźwiający smak. Tutaj jest jakoś zbyt delikatnie co w połączeniu ze zbyt małym wysyceniem daje piwo niezłe ale nie wybitne.

[chitos]

Dane pozostały bez zmian.

Kolor: Cytrynowy, mętny.
Piana: Drobnopęcherzykowa, niestety nietrwała, tworzy skromne wysepki.
Zapach: Przede wszystkim cytrusowy, słabiej drożdzowy.
Smak: Delikatny, głównie czuć cytrusy, posmaki piwa pszenicznego, delikatnie słodowe i goryczkowe.
Wysycenie: Niskie ale mogło być wyższe.

Piwo dobre, chociaż jak na belga to słabiutko, lepiej spróbować lepszych przedstawicieli witbier'ów.

[kishar]

Zapach bardzo przyjemny cytrusowy z nutą kolendry.
Barwa cytrynowa, mętna.
Piana bardzo solidna , sporo się jej utrzymuje do końca.
W smaku dominacja elementów cytrusowych, lekko kwaśnawe, dość słaba goryczka też wyczuwalna.
Nasycenie stosunkowo niskie.
Opakowanie jakieś takie nijakie, dość tandetne.
Oceniając ogólnie, jest to naprawdę bardzo dobre piwo, warte powtórzenie szczególnie, że reprezentuje bardzo rzadki u nas styl.

[Sven]

Dane jak u poprzednikow.

Piana wysoka i dosyc dlugo sie utrzymywala, w zapachu drozdzowe, lekko slodowe i nieco cytrusowe. Dobrze gasi pragnienie, warte sprobowania. Idealne na letnie dni.

Link: http://www.brasserielefebvre.be/prod...e175876134b4c1

[Piecia]

Zakupiłem w Kerfurze za około 5 zł

Cytrynowy kolorek, ładny, mętne
Piana trwała, dość obfita;
Zapach owocowy - ładny
Nagazowanie poprawne
W smaku oranżadowa cytrynka, ale w głębi szlachetna goryczka, słabo wyczuwalne pszeniczne nutki - całość dość zharmonizowana, jednak dla mnie zbyt mało "piwne".

Pewnie będę do niego wracał o ile będzie w podobnie przystępnej cenie.

[Twilight_Alehouse]

Kupione w zeszłym roku w Brukseli w specjalistycznym sklepie "400 bieres artisanales" za ok. 2,20€.

Kolor: Jasnożółty, lekko mętny. W sam raz.
Piana: Wysoka, ładna i gęsta, opada do grubej warstwy, solidnie osadza się na ściankach.
Zapach: Czuć przede wszystkim kolendrę, ale też ślad skórki pomarańczowej i cytrusów. Przyjemny i świeży, ale ciut za słaby.
Smak: Bardzo pełny jak na wita, treściwy, lekko słodkawy, z wyraźną nutą kolendry i słabiutką pomarańczową goryczką.
Opakowanie: Od zdjęcia lzkamila zmienił się kształt butelki. Na zdjęciu aktualny wzór.
Uwagi: Doskonale się pije, w lecie to byłaby ambrozja.

[wpadzio]

Na etykiecie zalecana mimo wszystko dość ekstremalna temperatura konsumpcji - 2-5 stopni. Udało mi się załapać na ten górny próg...

Prawidłowo blada mętna cytrynowo mleczna żółć.
Piana dość szybko zredukowała się do nalotu. Ale ten uparcie do końca mi towarzyszył.
Zapach co ciekawe skojarzył mi się z jogurtem truskawkowym Ta nuta, zapewne od kwasu mlekowego, zdecydowanie dominuje w aromacie. Do tego mamy oczywiście kolendrę, nieco wanilii, natomiast cytrusów nie wyczuwam.
Smak jednak rozczarowuje. Brakuje głębi estrów owocowych, pieprzowatości, kolendra też mocno schowana. Jest za to chmielowa ziemistość, lekki kwasek i wyraźna, aczkolwiek nieco drewniana słodowość. Ogólnie Blanche de Bruxelles, co tu dużo mówić sprawia wrażenie nieco rozmytego.
Wysycenie jest na poziomie średnim. Na pewno dodaje orzeźwienia.
Opakowanie jak na zdjęciu Twilighta. Butelka 0,33l. Symbol Brukseli, czyli Manneken Pis (siusiający chłopiec) leje równo na szyszki chmielowe Kolorystycznie nieco rozlazłe i przez to dość mdłe. Kapsel z nazwą stylu piwa. Parametry się nie zmieniły.

... i nie wiem czy dobrze zrobiłem, że nie poczekałem tych kilkunastu minut by się piwo ogrzało o te dwa stopnie. Pod sam koniec degustacji zaczynały dopiero docierać do mnie echa tego co mogłoby być. A tak jest 6,5 w skali 1-10.
I pełen nocnik jako wartość dodana.

[e-prezes]

Istotnie trochę dziwny wit. Bez wyraźnych nut kolendry, cytrusów, owocowości. Mało kwaskowy, choć słodki nie jest. Taki trochę nieokreślony, choć przyjemny w smaku. Ciekawy...

[ksieciuniu]

Zgadzam się, że trochę nietypowy ten wit - w sumie smaczny, ale po pierwsze jak dla mnie zbyt wodnisty, a po drugie mało w nim czuć tego czego w nim szukałem (kolendra, cytrusy). Ale słodki też nie jest.

Pijalne, ale bez fajerwerków jakie zapewnia Viva la Wita

[Mars276]

Kolor: Słomkowy, piwo jest opalizujące i unosi się w nim drobniusieńka zawiesina (podejrzewam, że to kolendra, bo na drożdże mi nie wygląda, ale jeśli to kolendra, to dziwne, że nie czuć jej potem ani w aromacie ani w smaku).
Piana: Obfita, drobnopęcherzykowa, średnio trwała, pozostawia niezły lacing.
Aromat: Głównie cytrusowy, kolendry jest tu niewiele.
Smak: Cytrusowy, kolendry brak. Piwo jest wytrawne, ale nie wodniste. Goryczki brak.
Wysycenie: Niskie do średniego. Jak na witbiera pewnie mogłoby być wyższe, ale ja akurat takie wolę.
Opakowanie: Siermiężna etykieta. Brak informacji o zasypie, chmieleniu (chmielenie akurat w tym stylu, to może nie jest najważniejsze :-) i drożdżach. Słabo.

Fajne, orzeźwiające piwo, ale kompletny brak kolendry utrudnia zaklasyfikowanie go do stylu witbier.

3,5/5

[Oskaliber]

Kolor: Słomkowo-mleczny, mętny. Wzorowy.
Piana: Biała, bardzo obfita, gęsta, średnio trwała. Opada do kożucha.
Zapach: Dobrze zbalansowana i intensywna kolendra i pomarańcza.
Smak: Treściwość średnio niska. Lekka zbożowość, bardzo wyraźna, słodka pomarańcza i równie wyraźna kolendra. Całość bardzo dobrze zbalansowana i orzeźwiająca. Kwaskowatość dosyć niska, dużo niższa niż często spotyka się w Witach. Goryczka niska.
Wysycenie: Wysokie.
Ogółem: Bardzo dobre. Wyróżnia się niską kwaskowatością i dosyć słodkim posmakiem pomarańczy.

[kaczka116]

Piana: szybko opadla, moze dlatego, ze delikatnie nalewane
Kolor: cytrynka, jasniutkie (blanche bardzo pasuje tutaj do nazwy), metne
Wysycenie: średnie
Zapach: cytrynka, pomarancza
Smak: niskogoryczkowe, troche gazowane, cytrynowe
Opakowanie: po prostu herb Brukseli, ale kapsel bardzo mi sie podoba
Uwagi: bardzo fajny wit, chociaz nie czuc w nim kolendry a bardziej cytrusy, ciekawy na lato