Lefebvre, Saison 1900

[e-prezes]

Butelka 0,75 litra korkowana. Podana zaw. alk. - 5,4 % alk i baling -12 (już w rosyjskojęzycznej części kontry)
Kolor jasnobursztynowy, opalizujący. Zapach typowy dla belgów - korzenno-owocowy. Piana spora i trwała, ale średnio i gruboziarnista. W smaku nie czuć goryczki, przez słodycz przebija się lekka kwasowość, przyjemnie skomponowane - miła odmiana po "dolniakach". Polecam!
Zakupione u Kocyka na Miodowej za 17 zł.

[Browarzyciel]

Saison 1900 (5,4% alk. obj.)

Kolor: jasny, blond, herbata z cytryną
Piana: średnio trwała, biała lekko wpadająca w kolor piwa
Nasycenie CO2: wysokie
Zapach i smak:
Na pierwszy plan wysuwają się zapachy: drożdżowy i fenolowy, a następnie estrowy (brzoskwiniowy). Piwo w smaku zaskakująco delikatne i łagodne mimo wiodącego fenolu. Nie jest ani ściągające, ani cierpkie. Goryczka, słodkość i kwaśność doskonale się uzupełniają. Na końcu piwo wyraźnie słodowe i lekko chmielowe. Średnio pełne – bardzo dobrze pijalne.

Goryczka 3/10
Słodki 3/10
Kwaśny 3/10
Pełny 3/10
Fenolowy 5/10
Estrowy 3/10
Słodowy 3/10
Chmielowy 2/10
DMS 1/10 (wada)

[jacer]

Zakupione w Markecie Kopyra IGA

piana: duża, utrudnia nalewanie, powstaje piękna, sztywna korona, słabo opada, bardzo oblepia szkło,
kolor: żółty wpadający w pomarańcz,
zapach: jakiś,
smak: słodkawe, lekko cierpkie, jakieś nutki bananowo pszeniczniakowe, później pojawia się goryczka,
wysycenie: spore.

Smaczne piwo, warte spróbowania.

[biereczapplistes]

już w rosyjskojęzycznej części kontry

A czemu taka jest?

[kopyr]

Piana: obfita, drobna, średniotrwała.
Kolor: pomarańczowo-bursztynowy, w brzydki sposób mętne, pływają farfocle częste w bardzo starych piwach (nie wyglądają jak drożdże).
Wysycenie: średnie.
Zapach: brzoskwinia, typowa dla blonde'ów czy tripli.
Smak: goryczka średnia, średnio wytrawne, przyjemne, ale naprawdę niewiele różni się od blonde. Za mało sasion'owate
Opakowanie: takie trochę... przaśne. Firmowy kapsel.

Przyjemny, ale bez wyrazu. Łatwo zapomnieć jak smakował. Z trójki Dupont, Regal i 1900, ten ostatni oceniam najniżej.

[chitos]

Parametry: alk. 5,4%, ekstrakt nie podany.

Kolor: Ciemno miodowy, mętny.
Piana: Drobnopęcherzykowa, podczas nalewania ładnie powstaje kożuch, ale szybko zanika do skromnej warstwy.
Zapach: Delikatny, drożdżowo-brzoskwiniowy.
Smak: Smak jak na belga to nie powala. Pojawia się słodowość, brzoskwinia oraz lekka goryczka.
Wysycenie: Średnie, pasuje do piwa.


Piwo słabsze od Saisona Regala, niekoniecznie o pilnego spróbowania.

[Kwadri]

Lefebvre, Saison 1900

Kolor: Bursztynowy, mętny.
Piana: Średniowysoka, grubobąblasta. Po kilku minutach opada do cienkiej powłoki. Później tylko pierścień.
Zapach: Mocno drożdżowy z chmielowo-słodowym tłem. Przez moment są też brzoskwinie, morele. Chwilami nieco przypomina mi niektóre niemieckie kellery, ale później staje się lekko kwaśny.
Smak: Początek delikatnie słodowy z orzeźwiającą kwaskowością. W finiszu przeważa lekka goryczka. Ogólnie lekko cierpki, ściągający i orzeźwiający.
Wysycenie: Drobne, ale długo podszczypuje i dobrze orzeźwia.
Opakowanie: Jak na fotce Browarzyciela.

[wasyll]

Dobre piwo, ale wydaje mi się, że brak mu pewnej wyrazistości. Ewidentnie wyczuwalna goryczka wraz z aromatami i posmakami pszenicznymi. Delikatnie kwaśne, ciężko mi wyczuć jakieś owoce.

Piwo ogólnie rzecz biorąc całkiem smaczne, jednak biorąc pod uwagę, że to mój pierwszy Saison i wcześniej wsparłem się opsiem stylu przez BJCP, czuję pewien niedosyt.

Aha, no i jeszcze cena - 8zł/but. 330ml. Zakupione w EPI we Wrocławiu naprzeciw Arkad.

[Oskaliber]

Kolor: Złoty, brzydkie zmętnienie w postaci pływających drobinek drożdży.
Piana: Biała, bardzo obfita, dosyć gęsta, trwała. Opada do kożucha oblepiając szkło.
Zapach: Cytrusy, kwaskowatość, trochę aromatów w stylu szampana, trochę pieprzowych fenoli.
Smak: Dosyć wytrawne, mocno odfermentowane. Minimalna podbudowa słodowa, wyraźna pieprzowa fenolowość, trochę cytrusów, choć bardziej w stronę cytryn niż często typowych dla Saisona pomarańczy. Goryczka średnia, mocno ziołowa, lekko zalegająca.
Wysycenie: Wysokie.
Ogółem: Bez szału. Brakuje intensywności aromatów, zwłaszcza estrowej owocowości, jakiejś kwaskowatości czy chmielu. Fenole bardzo wysokie jak na Saisona i całość smakuje raczej jak Tripel.
Uwagi: Piwo pite miesiąc przed terminem ważności. Być może wcześniej wyglądało to trochę inaczej.