Wypite w dniu 194 rocznicy wielkiej bitwy.
Ekstrakt nieznany, alk. 8,5% vol.
Zapach: troszkę czekolady, odrobina karmelowego toffi, szczypta wanilii, ale jakieś to mdławe, z czasem coraz bardziej.
Piana w kolorze kawy zbożowej z mlekiem z przewagą mleka. Średniej konsystencji i trwałości. Po dwóch, trzech łykach niewiele zostaje - mizerny placuszek na środku i relikty na ścianach. Wysycenie niskie, przez co piwo sprawia wrażenie wodnistego.
Kolor bordo z delikatnymi refleksami śliwki (niedojrzała węgierka). Prawie klarowny, ledwie dostrzegalna pod światło mgiełka.
Smak trochę nijaki, trochę mdły. Bez słodyczy, lekko wytrawny wytrawnością przypraw (kolendra, skórka), trochę kwaskowy, pojawia się imbir i jeszcze więcej kwasku. Trochę ostrzejsze, wyrazistsze w posmaku.
Nie za bardzo mi przypasowało. Waterloo to może nie jest, ale Austerlitz też nie.
Ekstrakt nieznany, alk. 8,5% vol.
Zapach: troszkę czekolady, odrobina karmelowego toffi, szczypta wanilii, ale jakieś to mdławe, z czasem coraz bardziej.
Piana w kolorze kawy zbożowej z mlekiem z przewagą mleka. Średniej konsystencji i trwałości. Po dwóch, trzech łykach niewiele zostaje - mizerny placuszek na środku i relikty na ścianach. Wysycenie niskie, przez co piwo sprawia wrażenie wodnistego.
Kolor bordo z delikatnymi refleksami śliwki (niedojrzała węgierka). Prawie klarowny, ledwie dostrzegalna pod światło mgiełka.
Smak trochę nijaki, trochę mdły. Bez słodyczy, lekko wytrawny wytrawnością przypraw (kolendra, skórka), trochę kwaskowy, pojawia się imbir i jeszcze więcej kwasku. Trochę ostrzejsze, wyrazistsze w posmaku.
Nie za bardzo mi przypasowało. Waterloo to może nie jest, ale Austerlitz też nie.
Comment