Browar znajduje się w niewielkiej miejscowości Buggenhout, gdzieś w połowie drogi z Gent do Mechelen.
Malheur to z języka francuskiego pech, nieszczęście. Ja miałem to szczęście, że udało mi się spróbować kilka piw z tego browaru
Butelka 250 ml, 6% alk., import własny.
Piana: wysoka, biała, trwała.
Kolor: pomarańczowy, piwo było mętne.
Zapach: intensywny, głównie słodowo – cytrusowo – chmielowy, zaakcentowany dobrym miodem i przyprawami. Wyczuwalne były także drożdże.
Smak: początek wyraźnie słodki z delikatną goryczką i cytrusami. Po kilku łyczkach słodycz nabrała chlebowego charakteru, a goryczka stała się bardziej cierpka i ściągająca.
Przyjemne, smaczne, klasyczne w smaku jasne belgijskie ale.
Malheur to z języka francuskiego pech, nieszczęście. Ja miałem to szczęście, że udało mi się spróbować kilka piw z tego browaru
Butelka 250 ml, 6% alk., import własny.
Piana: wysoka, biała, trwała.
Kolor: pomarańczowy, piwo było mętne.
Zapach: intensywny, głównie słodowo – cytrusowo – chmielowy, zaakcentowany dobrym miodem i przyprawami. Wyczuwalne były także drożdże.
Smak: początek wyraźnie słodki z delikatną goryczką i cytrusami. Po kilku łyczkach słodycz nabrała chlebowego charakteru, a goryczka stała się bardziej cierpka i ściągająca.
Przyjemne, smaczne, klasyczne w smaku jasne belgijskie ale.
Comment