Kilka lat temu miałem przyjemność degustować trzy piwa z browaru Cantillon z Brukseli. Były to Gueuze, Kriek i Framboise.
W minioną środę miałem okazję zwiedzić wreszcie sam browar. Wrażenia z wizyty pojawią się zapewne w oddzielnym wątku, tu zaś skupię się na tym naprawdę wyjątkowym piwie.
Wspominany wcześniej Gueuze powstaje w wyniku kupażowania trzech kolejnych roczników lambika. Grand Cru Bruocsella to natomiast czysty, nie mieszany z niczym lambic, który leżakował pełne trzy lata w dębowych beczkach.
5% alk., 2€ za kieliszek 250 ml.
Kolor: Piękne, głębokie złoto, zupełnie klarowne.
Piana: Jaka piana? Nie było jej chyba nawet przez mgnienie oka, ale w lambiku zupełnie mi to nie przeszkadza.
Zapach: Mocno kwaskowaty, mocno owocowy. Zdecydowanie bardziej kojarzy się z winem niż z piwem i jest na tyle nietypowy, że nie sposób go bardziej rozbijać na czynniki.
Smak: Jeszcze bardziej kojarzy się z winem niż gueuze.Dużo smaczków owocowych, spora kwaskowatość, a bardzo wyraźna cierpkość, wynikająca z leżakowania w dębowych beczkach.
Uwagi: Bardziej już potrafię docenić tradycyjnego lambika niż 4 lata temu i uwaga nasuwa mi się jedna: arcydzieło! To sztuka, aby stworzyć coś tak wyjątkowego z piwa, które teoretycznie jest zepsute.
W minioną środę miałem okazję zwiedzić wreszcie sam browar. Wrażenia z wizyty pojawią się zapewne w oddzielnym wątku, tu zaś skupię się na tym naprawdę wyjątkowym piwie.
Wspominany wcześniej Gueuze powstaje w wyniku kupażowania trzech kolejnych roczników lambika. Grand Cru Bruocsella to natomiast czysty, nie mieszany z niczym lambic, który leżakował pełne trzy lata w dębowych beczkach.
5% alk., 2€ za kieliszek 250 ml.
Kolor: Piękne, głębokie złoto, zupełnie klarowne.
Piana: Jaka piana? Nie było jej chyba nawet przez mgnienie oka, ale w lambiku zupełnie mi to nie przeszkadza.
Zapach: Mocno kwaskowaty, mocno owocowy. Zdecydowanie bardziej kojarzy się z winem niż z piwem i jest na tyle nietypowy, że nie sposób go bardziej rozbijać na czynniki.
Smak: Jeszcze bardziej kojarzy się z winem niż gueuze.Dużo smaczków owocowych, spora kwaskowatość, a bardzo wyraźna cierpkość, wynikająca z leżakowania w dębowych beczkach.
Uwagi: Bardziej już potrafię docenić tradycyjnego lambika niż 4 lata temu i uwaga nasuwa mi się jedna: arcydzieło! To sztuka, aby stworzyć coś tak wyjątkowego z piwa, które teoretycznie jest zepsute.
Comment