Kolor: bursztynowe, bardzo mętne z osadem.
Piana: drobno ziarnista i kremowa, gęsta i obfita; lekko beżowa.
Zapach: intensywność zapachu jest niesamowita. Na pierwszym planie nuty owocowo-kwiatowe, w tym bardzo wyróżniająca się... truskawka. Poza nimi trudno dostrzec inne składowe.
Smak: bardzo mocno goryczkowe, zarówno na początku jak i w posmaku końcowym. Goryczka intensywna i dominująca; nie jest garbnikowa ani nie ściąga języka. Pomimo tego jest tak silna, że wpływa na wyraz twarzy pijącego
W tle przewija się owocowość typowa dla domowych piw górnofermentacyjnych, jakie miałem okazję pić do tej pory. W posmaku końcowym daje się wyczuć nuta alkoholowa.
Jeśli porównać to piwo do IPA Samurai Kocoura, to Tomahawk zdecydowanie bije go pod względem intensywności goryczki w smaku. Albo tak: jeśli Tomahawk to IPA, to Samurai jest co najwyżej zwykłym ale (pod względem goryczki oczywiście).
Zawartość alk. 6,9% obj.
Zdjęcie butelki i etykiety
Piana: drobno ziarnista i kremowa, gęsta i obfita; lekko beżowa.
Zapach: intensywność zapachu jest niesamowita. Na pierwszym planie nuty owocowo-kwiatowe, w tym bardzo wyróżniająca się... truskawka. Poza nimi trudno dostrzec inne składowe.
Smak: bardzo mocno goryczkowe, zarówno na początku jak i w posmaku końcowym. Goryczka intensywna i dominująca; nie jest garbnikowa ani nie ściąga języka. Pomimo tego jest tak silna, że wpływa na wyraz twarzy pijącego

Jeśli porównać to piwo do IPA Samurai Kocoura, to Tomahawk zdecydowanie bije go pod względem intensywności goryczki w smaku. Albo tak: jeśli Tomahawk to IPA, to Samurai jest co najwyżej zwykłym ale (pod względem goryczki oczywiście).
Zawartość alk. 6,9% obj.
Zdjęcie butelki i etykiety
Comment