Kupione w Brukseli w świetnym sklepie 400 bieres artisanales. Kosztowało 2,20€.
Butelka 0,25l, 4,5% alk. obj.
Kolor: Przepiękny herbaciano-koniakowy. Idealny dla Belgian Ale. Całkowicie klarowny.
Piana: Dość wysoka, opada do szczelnej warstwy.
Zapach: Nuty owocowo-chmielowe z lekką karmelowością i orzechowością. Jest tu lekka, drażniąca ścierowatość, ale znika po zamieszaniu.
Smak: Przeważają elementy stylu, czyli lekkie owocki, troszkę karmelu i orzechów, słaba (choć ciekawa) goryczka. Piwo raczej wytrawne, treściwość na przeciętnym poziomie.
Opakowanie: Etykieta kiczowata przeokrutnie, ale właśnie z tego powodu zwróciła moją uwagę. Dedykowany kapselek.
Uwagi: Smaczne i stylowe, a przy tym chyba jednak niszowe piwo od największego belgijskiego koncernu. Cóż, takie rzeczy tylko w Belgii...
Butelka 0,25l, 4,5% alk. obj.
Kolor: Przepiękny herbaciano-koniakowy. Idealny dla Belgian Ale. Całkowicie klarowny.
Piana: Dość wysoka, opada do szczelnej warstwy.
Zapach: Nuty owocowo-chmielowe z lekką karmelowością i orzechowością. Jest tu lekka, drażniąca ścierowatość, ale znika po zamieszaniu.
Smak: Przeważają elementy stylu, czyli lekkie owocki, troszkę karmelu i orzechów, słaba (choć ciekawa) goryczka. Piwo raczej wytrawne, treściwość na przeciętnym poziomie.
Opakowanie: Etykieta kiczowata przeokrutnie, ale właśnie z tego powodu zwróciła moją uwagę. Dedykowany kapselek.
Uwagi: Smaczne i stylowe, a przy tym chyba jednak niszowe piwo od największego belgijskiego koncernu. Cóż, takie rzeczy tylko w Belgii...