Huyghe, St-Idesbald Dubbel

[sibarh]

Butelka 0,33 litra, alkohol 8 %, eks.brak, kapsel goły pod złotkiem
Kolor - brązowy, mętny, sporo pływających "farfocli"
Piana - drobna, brudna, średnio wysoka, średnio trwała
Zapach - wyraźnie słodkie + aromaty owocowo-kawowe
Gaz - okey, przy otwarciu chciało uciec, piana została w szkle po wypiciu piwa
Smak - mocno słodkie, wyraźne nuty kawowo-owocowe, lekko podpalane, średnia goryczka zagłuszona przez słodycz
Tylko do degustacji.

W moim "zbiorze" piw zagr. nr 3592 - moje 1767 nowe piwo na forum

[sibarh]

Foto:

[Twilight_Alehouse]

Kupione w Brukseli w specjalistycznym sklepie "400 bieres artisanales" za ok. 2,80€.

Pite 4 lipca 2012 r.

Kolor: Bardzo ciemny brąz, pod światło piękna ciemna czerwień. W stosunkowo klarownym piwie pływają spore kawałki drożdży.
Piana: Po zdjęciu kapsla piana zaczyna wychodzić z butelki. Po nalaniu jest dość wysoka, beżowawa. W miarę trwała, bo do samego końca utrzymuje się cienka warstwa.
Zapach: Bardzo silny, czekoladowo-owocowo-drożdżowy. Najwięcej tu ciemnej czekolady i rodzynek. Świetny zapach.
Smak: Słodkawy, z bardzo wyraźnym alkoholem (mimo długiego odleżakowania), niezłą słodowością, wyraźnymi biszkoptami, a także sporą dozą owoców i orzechów.
Trochę zbyt wysokie nagazowanie.
Opakowanie: Jak na zdjęciu Sibarha. Wzornictwo etykiety jak w pozostałych piwach z serii.
Uwagi: Pyszny dubbelek, treściwy i solidny. Owszem, ma za dużo gazu i zbyt wyczuwalny alkohol, ale i tak jest bardzo dobrze.

[darekd]

Nadal 8% alk. Graficznie zmienione:

https://www.brouwerijhuyghe.be/en/beers/stidesbald

Aromat - dojrzałe, słodkie śliwki, kakaowe ciastka, nieco karmel. Przez chwilę leciutki rozpuszczalnik.
Piana - zdecydowanie wysoka, szybko bąbluje, opada do trwalszego delikatnego kożuszka, trochę zostaje na szkle
Barwa - bardzo ciemny brąz, pod światło bardzo mocna herbata z różą, zamglone
Wysycenie - zdecydowanie wysokie, wyraźnie musujące
Smak - kruche, kakaowe herbatniki z odrobiną czekolady i lekko podpalanym słodem, lekkie suszone owoce, korzenne muśnięcie. Alkohol leciutko drapie (ale tu pasuje), minimalna korzenność. Na finiszu również odrobina słodkiej konfitury z róży i rozgrzewający alkohol.
Treściwość - zdecydowanie solidna, ale nie jest ciężkie

Zdecydowanie dobre, wypite z bardzo dużą przyjemnością.

[darekd]