De Dochter van de Korenaar, Belle-Fleur

[Latarnik]

India Pale Ale.
Butelka 663ml Alk. 6%
Piekna, wysoka piana moze wypelnic cala szklanke, tworzy trwala i wysoka czape.
Smak srednio pelny, lekka cytrusowa goryczka przez caly czas picia, nieco trawiastosci, ziol a w tle lagodna slodowosc.
Dobre.

[chemmobile]

Piękna, obfita piana, kremowa i drobno ziarnista.
Zapach intensywny, chmielowy, cytrusowy, przywołujący widok soczystych i świeżych pomarańczy i cytryn.
W smaku mocno gorzkie; goryczka szlachetna i jedynie w posmaku końcowym jakby lekko garbnikowa. Piwo dość treściwe, słodowe smaczki wyraźne, dające wrażenie pełności.

[wpadzio]

IPA, parametry bez zmian. Chmielona na zimno, choć nie napisano czym.

Barwa złocisto-bursztynowa. Niemalże w pełni klarowna.
Piana stosunkowo wysoka po nalaniu. Aczkolwiek zróżnicowana tekstura i występujące spore bąble redukują ją dość szybko zrazu do pienistej pierzynki by pod koniec nie pozostawić nic poza mikronaśnieżeniem. Nieznaczne pozostałości na ściankach szkła.
Przyjemny aromat o wyczuwalnych tropikalnych nutach owocowych, z przewagą słodkich. Cytrusy na dużo niższym poziomie. Mamy tutaj kwiaty, jest trochę słodowej słodkości, jakieś ciasteczka, może i miód.
Pełny i bogaty w odbiorze smak, ze sporą dozą wyrazistej goryczki. W odróżnieniu od zapachu balans przesuwa się w kierunku bardziej wytrawnym, więcej nastrojów cytrusowych, trawiastych a mniej słodkości. Jest też chlebowa, ziarnista słodowość i nieco mydlastych nut. W posmakach dość długo gasnąca goryczka i odrobinę kwaskowatej cierpkości.
Nagazowanie przeciętne, choć lekko tańczące na języku.
Butelka 330 z podobną co u Latarnika prostą etykietą, choć bez amerykańskich ostrzeżeń. Kapsel też bez zmian, choć akurat ten ostatni podoba mi się znacznie bardziej niż okleina.

Bardzo dobra IPA, o pełnym i zharmonizowanym smaku. 9 w skali 1-10. Taka to kukurydziana córa...