Proef (To Øl), First Frontier

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • tomolek
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2006.05
    • 1752

    Proef (To Øl), First Frontier

    Przedsięwzięcie powiązane z Mikkellerem.
    IPA, 7.1% ABV, chmiele: Warrior, Simcoe, Centennial.

    Ładny kolor, świetna piana, utrzymująca się bardzo długo. Zapach nie jest powalająco intensywny, ale zawiera w sobie wszystkie charakterystyczne dla stylu akcenty, przyjemny. Smak również byłby ok, właściwy dla porządnego IPA, gdyby nie nieprzyjemny, cierpki, lekko alkoholowy finisz. Niezbyt udany eksperyment za 14 zł.

    Ostanie piwo z Mikkellerowych zakupów w Piwotece. Pierwszy wniosek to szkoda, że wybrałem tak same jednostronne piwa (IPA i pochodne), drugi, że Pinta i AleBrowar nie muszą się niczego wstydzić...
    Attached Files
    www.ohbeautifulbeer.com

    www.mateuszdrozdowski.pl

    „Kwaśny Edi herbu Koreb
  • cap-n-go
    Porucznik Browarny Tester
    • 2005.05
    • 273

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomolek Wyświetlenie odpowiedzi

    Ostanie piwo z Mikkellerowych zakupów w Piwotece. Pierwszy wniosek to szkoda, że wybrałem tak same jednostronne piwa (IPA i pochodne), drugi, że Pinta i AleBrowar nie muszą się niczego wstydzić...
    Popijając wczoraj tego Frontiera miałem zupełnie identyczne odczucia. Nasze pierwsze browary kontraktowe zrobiły swoje IPA na wysokim, światowym poziomie i bezsensownym staje się już wywalanie kilkunastu złotych za tego typu atrakcje jak Frontier w butelce 0,33.

    Comment

    • Twilight_Alehouse
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2004.06
      • 6310

      #3
      Pite 10 lutego 2013 r. Też kupione w Piwotece.

      Opakowanie: Jak na zdjęciu Tomolka. Etykieta jest straszna. Sprawia wrażenie zrobionej w Wordzie, z powklejanymi obrazkami z sieci. Kontra krzywo.
      Kolor: Miedzianopomarańczowy. Mętny, z wyraźnie widocznymi kawałkami drożdży. Zbyt mętny.
      Piana: Piękna, wysoka, minimalnie "przybrudzona". Opada do grubej górzystej warstwy, sporo osadza się na ściankach.
      Zapach: Cytrusy i żywica - jakżeby inaczej. Całość przyjemna, ale trochę za słaba. Po ogrzaniu dochodzi lekki diacetyl.
      Smak: Solidna goryczka, taka jak z cytrusowych pestek. I to w sumie tyle - nie czuć słodowości, nie czuć górnofermentacyjnych estrów. W sumie to piwo trochę przypomina mi Sharka z Widawy, tyle że mocniejszego i mniej goryczkowego. Po ogrzaniu pojawia się trochę nut żywicznych.
      Podsumowanie: Smaczna AIPA, ale u nas robią lepsze.

      Comment

      • żąleną
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.01
        • 13239

        #4
        A mnie bardzo smakowało, orzeźwiające i zarazem treściwe, z cytrusowymi i kwiatowymi posmakami. Pite później (nie bezpośrednio po sobie) Amber Boy i Rowing Jack wydały się przy nim pustawe. Wersja beczkowa, w Chmielarni.
        Last edited by żąleną; 2013-08-18, 13:51.

        Comment

        • onslow
          Szeregowy Piwny Łykacz
          • 2013.09
          • 15

          #5
          Piję teraz po raz drugi (wersja butelkowa z KiK) i czuję wyraźną kontrę słodową. Gorycz umiarkowana, bardzo przyjemna. W zapachu sosna. Fajne piwo, z chęcią spróbuję wersji beczkowej, gdy się nadarzy okazja.
          I'm sitting here completely surrounded by NO BEER!

          Comment

          • tristan_tzara
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2007.12
            • 1038

            #6
            Bardzo smaczne IPA, nie jest tak typowo amerykanska. Potezna goryczka, ale wystepuje tez mala kontra slodowa, same smaki chmielowe to jedynie grapefrut, zywica i to tyle. Proste, przyjemne piwo. Duzy plus za fajna etykiete, ale to jeden ze znakow rozpoznawczych To Øl.

            Comment

            Przetwarzanie...
            X