Nazwa to Эль Индия, więc chyba dobrze zapisałem w tytule...
6,5 % alk., 40 IBU, gatunek IPA. Chmielona oczywiście także na zimno.
Barwy jasno bursztynowej, z czapą piany, oblepiającej szkło. Gęste, oleiste, ale jednak z dużym jeszcze zapasem cukrów resztkowych. W smaku po pierwszym łyku wyraźna goryczka, od amerykańskich chmieli z cytrusowym profilem. Nie za mocna i przy tym balansie jeszcze brakującym IBU. Ale nie jest źle. Baza z ciasteczkowym, słodowym charakterem. W aromacie to co winno być chmiele i słód, w dobrej kompozycji.
Nie jest to arcydzieło, ale po wcześniejszych wizytach w tym browarze jakoś nie miałem ochoty tam znów jechać. To już drugie piwo kraftowe, które mnie do tego skłoniło i jest coraz lepiej.
6,5 % alk., 40 IBU, gatunek IPA. Chmielona oczywiście także na zimno.
Barwy jasno bursztynowej, z czapą piany, oblepiającej szkło. Gęste, oleiste, ale jednak z dużym jeszcze zapasem cukrów resztkowych. W smaku po pierwszym łyku wyraźna goryczka, od amerykańskich chmieli z cytrusowym profilem. Nie za mocna i przy tym balansie jeszcze brakującym IBU. Ale nie jest źle. Baza z ciasteczkowym, słodowym charakterem. W aromacie to co winno być chmiele i słód, w dobrej kompozycji.
Nie jest to arcydzieło, ale po wcześniejszych wizytach w tym browarze jakoś nie miałem ochoty tam znów jechać. To już drugie piwo kraftowe, które mnie do tego skłoniło i jest coraz lepiej.
Comment