Piwo pojawiło się w portfolio browaru z Lidy na początku 2015 roku i do razu patrząc na butelkę padło skojarzenie z piwem Volfas Engelman z Litwy. Jakkolwiek by patrzyć to grupa Olvi ma w krajach nadbałtyckich parę stoutów. Ten nie jest jakiś odkrywczy. Drugie podejście.
11 blg, 4,2 alk. Butelka 1 pinta, kapsel goły.
Zapach, ciemnego białoruskiego chleba żytniego. W smaku łagodne, zbyt łagodne, gładkie jak na piwo w sumie wytrawne. Goryczka praktycznie niewielka do zera. Bardziej mu do dunkla niż rasowego brytyjskiego stylowo stouta (czym szczycą się na etykiecie). Dobrze się pije, ale nie takie stouty lubię. Piana drobna, kremowa, słabo się osadza na szkle, ale jest obecna. Nasycenie nie za wysokie, akuratne.
11 blg, 4,2 alk. Butelka 1 pinta, kapsel goły.
Zapach, ciemnego białoruskiego chleba żytniego. W smaku łagodne, zbyt łagodne, gładkie jak na piwo w sumie wytrawne. Goryczka praktycznie niewielka do zera. Bardziej mu do dunkla niż rasowego brytyjskiego stylowo stouta (czym szczycą się na etykiecie). Dobrze się pije, ale nie takie stouty lubię. Piana drobna, kremowa, słabo się osadza na szkle, ale jest obecna. Nasycenie nie za wysokie, akuratne.
Comment