Lidskoje Piwo, Tema

[e-prezes]

Baling 10,5. Pasteryzowane. Butelka półlitrowa zakupiona na giełdzie tyskiej.
Piwo lekkie, ze średnią goryczką, pod koniec spożycia, gdy nagazowanie już było śladowe wręcz wodniste. Piana marna, opadająca. W smaku przeciętne i płaskie, ani słodowości, ani wyrazistego finiszu. Dobrze się pije na chłodne dni, ale nic specjalnego do delektowania się.

[becik]

alk 4,4%, podpisuje sie pod ocena e-prezesa,takie dość przeciętne, wodniste, lekko wyczuwalna goryczka, piana była tylko przy nalaniu, w sumie żadna rewelacja

[sibarh]

Kolor piwa na fotce jest lekko "odrzucający". Straszliwie blade.

[becik]

cóż dodać, jak smakuje tak wygląda

[Kolesław]

Zapach. Na początek orzeźwiający powiew, trochę jak z zielonej butelki (była brązowa), ale przyjemny. Potem zmienia się, staje się ciut drożdżowy. Przypomina mi ciasto drożdżowe.
Piana biała, słaba, średniej wysokości, rzadka, szybko opada i prawie nic nie pozostawia.
Gaz, jak na takie parametry, niski.
Kolor jasno złoty.
Smak jednak neutralny. Niby piwny, ale nijaki, trochę kwaskowy.
Brak wrażeń negatywnych, pozytywne tylko w zapachu. Lekki lager z fabryki.

[Kolesław]

Jeszcze trzy grosze. Nazwa piwa jest jednoznacznie rosyjska. W związku z tym wymawia się ją TIEMA (e = je, ale rosyjskie "te" wymawia się jak polskie "tie") i tak powinna być zapisana literami z alfabetu łacińskiego.

[Kolesław]

Odrobinę inna etykieta + kapsel.