Lidskoje Piwo, Żiguliewskoje Specjalnoje

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍼🍼
    • 2002.07
    • 14999

    Lidskoje Piwo, Żiguliewskoje Specjalnoje

    alk 5,4$, ekstrakt 11%
    Barwa jasnozłocista, piana biała trwała, dość długo się trzyma, W smaku pełne, treściwe, dominuje chmielowy posmak i dobrze zarysowana goryczka. Jedno z lepszych piw na Białorusi jakie piłem
    Attached Files
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
  • Kolesław
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.03
    • 1130

    #2
    Gdy w czasach dogorywania Sowieckiego Imperium często odwiedzałem tę krainę szczęśliwości, w tym BSRR, piwo Żyguliowskie było zazwyczaj jedynym dostępnym. To w wersji specjalnej niczym nie różniło się od zwykłego. (Ceną się różniło - było o kilka kopiejek droższe.) Piło się je wiadrami, musiało mieć ok. 3 % alk. (nie podawali na etykiecie). Ekstraktu miało zawsze 11 %. Zdarzało się, że było kapslowane kapslami, które po wewnętrznej stronie miały prawdziwy, najprawdziwszy korek! Do dziś nie mogę wyjść z podziwu. Fakt, że nijak, pozytywnie, nie wpływało to na jakość piwa.

    TO Żyguliowskie, to najpiękniejsze Żyguliowskie jakie w życiu widziałem.

    Nawiązanie kształtem etykiety do tradycji jeszcze sprzed I wojny światowej. I to w dobrym guście! 5,2 % alk.! Obiecujące.
    Ale niestety, oprócz piany, dość przyzwoitej, piwo okazało się zupełnie nijakie. A chmielu to już zupełnie jak na lekarstwo.
    W dodatku na kontrze nawiązanie do innej tradycji, jednoznacznie sowieckiej - informacja, że browar w Lidzie zachowuje oryginalny smak słynnego żyguliowskiego piwa, po raz pierwszy uwarzonego w tym browarze w 1940 r. No, dla Polaka ta złowroga na kresach data jest mało zachęcająca. To mogłoby zepsuć nawet naprawdę dobre wrażenia. Ale tych i tak nie było. Mimo, że mam do niego osobisty sentyment, to Żyguliowskie nadaje się wyłącznie do koktajli - patrz "Moskwa - Pietuszki" Jerofiejewa.
    Attached Files

    Comment

    • Hrustgurd
      Porucznik Browarny Tester
      • 2007.05
      • 431

      #3
      Kupiony w Minsku. 5,2% to przyczyna tej nazwy - Specjal.
      To Kolesław - a co bylo w ten czas?

      Kolor: jasno slomiany.
      Zapach: slodowy.
      Piana: dobrze pieni sie, trzymala sie kilka minut.
      Smak: w zasadzie slodowy z lekka goryczka. Przy 5.2 alkoholu on juz czuje sie w smaku. Nie bardzo zle piwo, ale nie najlepsze z polmocnych.

      Comment

      • Kolesław
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.03
        • 1130

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Hrustgurd Wyświetlenie odpowiedzi
        - a co bylo w ten czas?
        Wywózki na Sybir. Do 17.09.1939 r. Lida była w Polsce. Przed rozbiorami w Rzeczpospolitej Obojga Narodów (unia polsko-litewska, w której części wschodniej żyli oczywiście m.in. przodkowie dzisiejszych Białorusinów i Ukraińców).

        Comment

        • e-prezes
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛🥛🥛
          • 2002.05
          • 19260

          #5
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Kolesław Wyświetlenie odpowiedzi

          TO Żyguliowskie, to najpiękniejsze Żyguliowskie jakie w życiu widziałem.
          Moje to pierwsze i w upał było przepyszne. Dziś gdy pije kolejną sztukę mam wrażenie, że trochę mu brakuje do średniej a co dopiero do mistrzostwa. Blade i praktycznie ze szczątkową pianą. Pełne i z lekką goryczką. Może tak teraz wygląda piwo białoruskie
          Last edited by e-prezes; 2012-08-09, 15:56.

          Comment

          • e-prezes
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🥛🥛🥛🥛🥛
            • 2002.05
            • 19260

            #6
            Etykieta nieznacznie zmieniona, wysmuklona ze względu na takąż butelkę firmową. Piana umiarkowanie duża, trwała. Nasycenie akuratne, nie za duże. Barwa zdecydowanie ciemniejsza niż na becikowym, ale i tak słomkowa. Zupełnie znośne, choć nie jest to rarytas. Marka Żyguliowskie mam wrażenie odnosi się do typu piw podobnie jak winiarstwie "table wine" - wina stołowe. Proste i dla ludu.
            Kapsel dalej golas z naklejką akcyzową.

            Comment

            Przetwarzanie...
            X