Piwo piłem bezpośrednio w browarze poczęstowany przez pana sládka.
Kolor ciemnozłoty, całkiem mętne.
Piana zaraz po nalaniu na niecałe 2 cm z dużymi bąblami na wierzchu, znikła w ciągu dwóch minut do dziurawego kożuszka, którego po kliku łykach też już nie było.
Zapach intensywny, słodowo - miodowy z nutą słodkich, dojrzałych owoców i lekką drożdżowością.
W smaku bogaty bukiet, przyjemna zbożowa słodowość, słodko - kwaśne smaczki owocowe w postaci dojrzałych moreli i śliwek uzupełnione orzechami i szczyptą cynamonu. Bardzo treściwe, czuć moc ale alkohol zupełnie niewyczuwalny. Smaczne.
Wysycenie niskie, ale mi to nie przeszkadza.
Kolor ciemnozłoty, całkiem mętne.
Piana zaraz po nalaniu na niecałe 2 cm z dużymi bąblami na wierzchu, znikła w ciągu dwóch minut do dziurawego kożuszka, którego po kliku łykach też już nie było.
Zapach intensywny, słodowo - miodowy z nutą słodkich, dojrzałych owoców i lekką drożdżowością.
W smaku bogaty bukiet, przyjemna zbożowa słodowość, słodko - kwaśne smaczki owocowe w postaci dojrzałych moreli i śliwek uzupełnione orzechami i szczyptą cynamonu. Bardzo treściwe, czuć moc ale alkohol zupełnie niewyczuwalny. Smaczne.
Wysycenie niskie, ale mi to nie przeszkadza.