Red Ale z minibrowaru Valášek z Vsetína. Wykorzystano chmiele czeskie i amerykańskie oraz 4 rodzaje słodów. Niepasteryzowane i niefiltrowane ma się rozumieć. Alkohol 4,8%, ekstraktu brak.
Barwa ciepła, bursztynowa. Nieklarowna.
Potężna po nalaniu piana, lekko pomarańczowej barwy. Redukuje się do pokaźnego, drobnoteksturowego kożucha, nieznacznie oblepiając ścianki.
W zapachu silna cytrusowa chmielowość, która zdominowała nieznaczne słodowe nuty.
Smak jest dość specyficzny. Piwo mocno kwaskowe, i ta kwaśność jest przewodnim elementem smakowym. Dodatkowo lekka grejfrutowa cierpkość. Zaskakująco nieduża goryczka, w posmakach silne drożdżowe i chlebowe odcienie. Niestety również apteczne.
Nagazowanie dość wysokie, co w połączeniu z kwaśnością sprawia wrażenie nawet lekkiego musowania.
Zielona butelka 750ml z gołym kapslem extra size. Nieduża, samoprzylepna, czerwona etykieta o dość nietypowym kształcie. Trochę mało jak na objętość opakowania.
Ogólnie mam ambiwalentne odczucia. Jeśli to ma być flandryjski red ale, to nie zgadza się ani barwa, ani nasycenie a przede wszystkim co tu robią amerykańskie chmiele? Jeśli to irlandzkie red ale to nie pasuje tutaj jeszcze więcej i brakuje zdecydowanej słodowości. Jeśli zaś to amber ale to skąd ten wyraźny kwas? Piwo ma ważność do 13.07.2013, więc raczej wykluczam zepsucie, choć może było źle przechowywane. Summa summarum, jeśli oceniać mam po prostu odczucia degustacyjne, bez wnikania w niuanse to daję 6 w skali 1-10.
Barwa ciepła, bursztynowa. Nieklarowna.
Potężna po nalaniu piana, lekko pomarańczowej barwy. Redukuje się do pokaźnego, drobnoteksturowego kożucha, nieznacznie oblepiając ścianki.
W zapachu silna cytrusowa chmielowość, która zdominowała nieznaczne słodowe nuty.
Smak jest dość specyficzny. Piwo mocno kwaskowe, i ta kwaśność jest przewodnim elementem smakowym. Dodatkowo lekka grejfrutowa cierpkość. Zaskakująco nieduża goryczka, w posmakach silne drożdżowe i chlebowe odcienie. Niestety również apteczne.
Nagazowanie dość wysokie, co w połączeniu z kwaśnością sprawia wrażenie nawet lekkiego musowania.
Zielona butelka 750ml z gołym kapslem extra size. Nieduża, samoprzylepna, czerwona etykieta o dość nietypowym kształcie. Trochę mało jak na objętość opakowania.
Ogólnie mam ambiwalentne odczucia. Jeśli to ma być flandryjski red ale, to nie zgadza się ani barwa, ani nasycenie a przede wszystkim co tu robią amerykańskie chmiele? Jeśli to irlandzkie red ale to nie pasuje tutaj jeszcze więcej i brakuje zdecydowanej słodowości. Jeśli zaś to amber ale to skąd ten wyraźny kwas? Piwo ma ważność do 13.07.2013, więc raczej wykluczam zepsucie, choć może było źle przechowywane. Summa summarum, jeśli oceniać mam po prostu odczucia degustacyjne, bez wnikania w niuanse to daję 6 w skali 1-10.
Comment