Otwierając je trochę się wystraszyłem – na etykiecie jest jakieś dziwne straszydło, będące połączeniem pająka z pomidorem albo soczystym pryszczem. Nie wiem, co miał na myśli grafik projektując tę etykietę, ale zaliczyłem moment zawahania. Ten sam browar zrobił piwo z yerba mate, a dzień wcześniej piłem piwo z czosnkiem... Oby to nie było faktycznie piwo z pomidorem (albo pająkami)! Na szczęście mamy tutaj do czynienia po prostu z amber ale (?). Bardzo delikatnym, niezbyt mocno nachmielonym. W zapachu są delikatne cytrusy i takież to piwo jest w smaku. Iglaków brak. Można wyczuć jeszcze karmel i jakiś nieprzyjemny zapach kojarzący się ze chemikalami szpitalnymi z domieszką kapusty. Całość robi raczej średnie wrażenie.
U Bizona, Klistak
Collapse
X
-
Piłem to piwo niedawno w wersji butelkowej i z PETa i oba były kiepskie
barwa: ładna czerwień
piana: niska, znika w mgnieniu oka, zostawia pierścień
gaz: niski
zapach: masło z masłem, karmel, trochę słodkich owoców.
smak: maślany, karmelowo-gryzący, silna ale nieprzyjemna goryczka. Ogólnie piwo na granicy pijalności.LP
-
Comment