Ekstrakt 12°, alk. 5,2%
Kolor mocnej, wczorajszej herbaty z bordowymi refleksami, mętne.
Piana lekko beżowa, niekształtna, bąble nierównomierne, znikła niedługo po nalaniu nie pozostawiając nic poza cieniutkim, dziurawym kożuszkiem i obrączką przy szkle.
Zapach ciemnego słodu i karmelu z lekką drożdżowością.
Smakowo bogate, jest słodowa paloność, ciemna ale nie czarna gorzka czekolada, karmel, trochę toffi i egzotycznych suszonych owoców z korzenną nutą, a wieńczy wszystko wyraźna goryczka. Niebanalne i smaczne piwo choć polotmavé często bywają nijakie.
Niestety, jak i inne z tego browarku ma zbyt dużą zawartość CO2.
Jak na każdej etykiecie tutejszych piw bazylika "tańczy".
Choć piłem też z tanku to oceniam wersję z PET-a przywiezioną do domu, gdyż w browarku w czasie rozmowy ze sládkiem nie wypadało robić notatek.
70 kč/1,5 l
Kolor mocnej, wczorajszej herbaty z bordowymi refleksami, mętne.
Piana lekko beżowa, niekształtna, bąble nierównomierne, znikła niedługo po nalaniu nie pozostawiając nic poza cieniutkim, dziurawym kożuszkiem i obrączką przy szkle.
Zapach ciemnego słodu i karmelu z lekką drożdżowością.
Smakowo bogate, jest słodowa paloność, ciemna ale nie czarna gorzka czekolada, karmel, trochę toffi i egzotycznych suszonych owoców z korzenną nutą, a wieńczy wszystko wyraźna goryczka. Niebanalne i smaczne piwo choć polotmavé często bywają nijakie.
Niestety, jak i inne z tego browarku ma zbyt dużą zawartość CO2.
Jak na każdej etykiecie tutejszych piw bazylika "tańczy".
Choć piłem też z tanku to oceniam wersję z PET-a przywiezioną do domu, gdyż w browarku w czasie rozmowy ze sládkiem nie wypadało robić notatek.
70 kč/1,5 l