Kolejny przedstawiciel świętej menażerii. Tym razem osioł. Holy Donkey to czeska desítka o zawartości alkoholu 4,2%. Warzona dla kontraktowca Pod Ořechem w browarze w Vyškovie. Trzykrotnie chmielona.
Złocista, klarowna barwa. Jak na ekstrakt bardzo pełna.
Biała piana, o dość drobnej teksturze. Strzępi się na ściankach szkła. Trwałe i gęste naśnieżenie do końca konsumpcji.
Aromat słodowo-chmielowy, o wyczuwalnym udziale diacetylu, który w czeskim piwie jest częstym gościem. I nie przeszkadza.
Smak jest dość goryczkowy, choć goryczka ta szybko się urywa i nie pozostaje w posmakach. Słodowe odcienie wyraźne, nieco słodzikowe. Nieznaczny diacetyl. Czuć jednak, że to piwo o niskim ekstrakcie, szybko pojawia się odczucie pewnej wodnistości.
Nagazowanie średnie z minusem.
Butelka z osiołkiem w aureoli. Cała seria Holy Farm sprawia wrażenie przemyślanej i choć dość prosta w środkach wyrazu, to całkiem sympatyczna. Od strony informacyjnej też jest dobrze. Tylko kapsel goły.
Całkiem pijalna, stołowa desítka. Obiektywnie oczywiście nie powala, choć trudno zarzucić jej jakieś większe błędy. Swojej ceny (prawie 9zł) piwo jednak nie jest warte, nawet jeśli to modny kontraktowy rzemieślnik. Do tego z Czech. 7 w skali 1-10.
Złocista, klarowna barwa. Jak na ekstrakt bardzo pełna.
Biała piana, o dość drobnej teksturze. Strzępi się na ściankach szkła. Trwałe i gęste naśnieżenie do końca konsumpcji.
Aromat słodowo-chmielowy, o wyczuwalnym udziale diacetylu, który w czeskim piwie jest częstym gościem. I nie przeszkadza.
Smak jest dość goryczkowy, choć goryczka ta szybko się urywa i nie pozostaje w posmakach. Słodowe odcienie wyraźne, nieco słodzikowe. Nieznaczny diacetyl. Czuć jednak, że to piwo o niskim ekstrakcie, szybko pojawia się odczucie pewnej wodnistości.
Nagazowanie średnie z minusem.
Butelka z osiołkiem w aureoli. Cała seria Holy Farm sprawia wrażenie przemyślanej i choć dość prosta w środkach wyrazu, to całkiem sympatyczna. Od strony informacyjnej też jest dobrze. Tylko kapsel goły.
Całkiem pijalna, stołowa desítka. Obiektywnie oczywiście nie powala, choć trudno zarzucić jej jakieś większe błędy. Swojej ceny (prawie 9zł) piwo jednak nie jest warte, nawet jeśli to modny kontraktowy rzemieślnik. Do tego z Czech. 7 w skali 1-10.