Marka Gallaecia Celta warzona jest przez Konrada na rynek hiszpański i chilijski.
Twórcy marki z tego co widzę ze strony http://www.gallaeciacelta.es/
mają w planie własny browar, ale problemy z kredytem im w tym nie pomagają.
W związku z tym udają, że kontraktowo warzą w Chechach.
W tym wypadku wyszło im takie samo piwo co Kapucin alk. 4,4%
Aromat - słodowy, wyraźny karmel, lekko palony
Piana - wysoka, trwała, całkiem gęsta
Barwa - brązowa
Wysycenie - łagodne
Smak - trochę karmelu, dość wyraźna goryczka, głównie palona i właściwie to wszystko
Treściwość - niska
Dość płytkie, dawno nie piłem ciemniaka z Vratislavic, wydawał mi się słodszy i bardziej treściwy. Jak ktoś trafi w tej Hiszpanii czy Chile to spokojnie nadaje się jako napój izotoniczny, do wypicia jak najbardziej, do zachwytów daleko. Kupione w browarze.
Twórcy marki z tego co widzę ze strony http://www.gallaeciacelta.es/
mają w planie własny browar, ale problemy z kredytem im w tym nie pomagają.
W związku z tym udają, że kontraktowo warzą w Chechach.
W tym wypadku wyszło im takie samo piwo co Kapucin alk. 4,4%
Aromat - słodowy, wyraźny karmel, lekko palony
Piana - wysoka, trwała, całkiem gęsta
Barwa - brązowa
Wysycenie - łagodne
Smak - trochę karmelu, dość wyraźna goryczka, głównie palona i właściwie to wszystko
Treściwość - niska
Dość płytkie, dawno nie piłem ciemniaka z Vratislavic, wydawał mi się słodszy i bardziej treściwy. Jak ktoś trafi w tej Hiszpanii czy Chile to spokojnie nadaje się jako napój izotoniczny, do wypicia jak najbardziej, do zachwytów daleko. Kupione w browarze.