Zámecký pivovar Frýdlant, Albrecht pšeničné 12°

[dadek]

Zámecký pivovar Frýdlant, Albrecht pšeničné 12°
Pierwsza warka pszeniczniaka z Frýdlantu, dostaliśmy ją "na drogę" w 1,5 l butelce PET od sládka Michala Horáčka po zwiedzeniu browarku

Kolor ciemnopomarańczowo matowy, całkowicie mętne.
Piana nikła, pojawiła się tylko na chwilkę po nalaniu, potem pozostała tylko obrączka przy szkle. W wersji z tanku w browarze była oczywiście ogromna i gęsta.
Zapach intensywny i bogaty - słodkich, mocno dojrzałych bananów i egzotycznych owoców (maracuja, daktyl) z dodatkiem goździków i cynamonu.
W smaku również bukiet owoców południowych z przewagą bananów ale dość wytrawnie - kwaskowy choć zapach sugerował większą słodycz. Do tego dość duża drożdżowość, są też goździki. Piwo treściwe, czuć jego "gęstość" ale ma aż 65% słodu pszenicznego w zasypie.
Gazu jest mało, jak na pszenicę wysycenie zbyt niskie.
PET jak PET, etykieta jak na razie zbiorcza do wszystkich piw z ręcznymi adnotacjami.

[dadek]

Po raz drugi piłem tą pszenicę 26.06.2016 laną w browarze. Michal Horáček już tu nie warzy, ale młodzi następcy dobrze kontynuują jego dzieło.

Barwa niezmiennie ciemnopomarańczowa, mętność pełna.
Za to piana leciutko beżowa, super gęsta, idealnie równomierna, trwająca do dna 0,5 cm kożuchem, jednak ślady na szkle nieliczne.
Zapach równie przyjemny jak prawie 2 lata temu, jednak bardziej słodowy, choć owocowej wytrawności i goździka nie brakuje.
Smakowo również dominują nuty kwaskowych owoców (mirabelki, morele), ale wyraźny jest też banan, melon i goździki oraz słodowo-zbożowa podstawa. Treściwość niezmiennie duża, dobre piwo.
Wysycenie ciut wyższe, idealne dla pszeniczniaka.
Piwo ok, tylko czemu pszenicę nalano do kufla.
Kosztowało 30 kč.