Piwo określone jako tmavý speciální ležák, ekstrakt 13°, alkohol 5,5%.
Jednak barwa jest całkiem czarna, nie do przejrzenia nawet pod światło.
Piana ciemnobeżowa, bardzo gęsta, przy podaniu była na 5-6 cm z solidną czapą. W trakcie picia pozostawała grubą 1 cm warstwą do około połowy kufla, na szkle lepi sporo nierównomiernych plam.
Pachnie palonym słodem i drożdżami ale niezbyt intensywnie.
W smaku głównie ciemna, miodowa słodowość, sporo karmelu, trochę mocno mlecznej czekolady. Piwo zdecydowanie za słodkie, żadnej goryczki się nie uświadczy, chociaż na podniebieniu pojawia się ciut kwaskowej owocowości.
Wysycenie zbyt duże, mocno przeszkadza, ale w tym browarze już tak jest, co się dało zauważyć przy innych piwach. I tak jest najlepsze ze wszystkich choć do zachwytu jeszcze daleko.
Kufel firmowy, podkładka też, 33 kč.
Jednak barwa jest całkiem czarna, nie do przejrzenia nawet pod światło.
Piana ciemnobeżowa, bardzo gęsta, przy podaniu była na 5-6 cm z solidną czapą. W trakcie picia pozostawała grubą 1 cm warstwą do około połowy kufla, na szkle lepi sporo nierównomiernych plam.
Pachnie palonym słodem i drożdżami ale niezbyt intensywnie.
W smaku głównie ciemna, miodowa słodowość, sporo karmelu, trochę mocno mlecznej czekolady. Piwo zdecydowanie za słodkie, żadnej goryczki się nie uświadczy, chociaż na podniebieniu pojawia się ciut kwaskowej owocowości.
Wysycenie zbyt duże, mocno przeszkadza, ale w tym browarze już tak jest, co się dało zauważyć przy innych piwach. I tak jest najlepsze ze wszystkich choć do zachwytu jeszcze daleko.
Kufel firmowy, podkładka też, 33 kč.