American Pale Ale, choć może bardziej nawet amber ale z czeskiego Permona. Niefiltrowane, niepasteryzowane. Ekstrakt "etykietkowy" 16°, zawartość alkoholu 6,8%. W składzie 3 rodzaje chmielu i 5 rodzajów słodów, aczkolwiek nie napisano dokładnie jakich.
Barwa bursztynowo-herbaciana, z lekkim rubinowym połyskiem. Pomimo braku filtracji całkiem klarowna.
Żółtawa piana, średnia po nalaniu, o dość drobnej teksturze. Zauważalnie klei się do szkła. Redukuje się do zwartej i bardzo trwałej pierzynki.
Aromat wymagający szczególnej koncentracji nosa. Karmel, słodkie owoce, miękka słodowość. Wszystko na bardzo oszczędnym poziomie.
Smak jest nieco bardziej wyrazisty. Dominują nuty ciemnych słodów - palonego ziarna, karmelu, kawy zbożowej. Gdzieś dalej nieco słodkich owocowych odcieni. Goryczka raczej ciemna, odsłodowa niż o chmielowym pochodzeniu. Na podniebieniu, poza słodowymi posmakami delikatny, ciepły alkohol.
Nagazowanie średnie w kierunku niższego. Początkowo pasuje do profilu piwa.
Butelka z figlarnym diabełkiem, stojącym nad kotłem czegośtam (jego oblicze się nie zmieściło na zdjęciu) i netopýrkami wokół. No i autograf piwowara Janka Rady oczywiście Kapsel w tej sytuacji nie mógł być inny niż czarny.
Piwo całkiem przyjazne, choć brakuje mu nachmielenia. Jest przez to jednowymiarowe, słodowe, ciemne w nastroju. Kuleje też trochę nasycenie gazem. Nieco zaskakuje również brak bukietu. Na 7,5 w skali 1-10 zasługuje. Ale niechybnie spytam się czy okładkowy der Teufel nie ma dla mnie czegoś bardziej hmmm... bałamutnego .
Barwa bursztynowo-herbaciana, z lekkim rubinowym połyskiem. Pomimo braku filtracji całkiem klarowna.
Żółtawa piana, średnia po nalaniu, o dość drobnej teksturze. Zauważalnie klei się do szkła. Redukuje się do zwartej i bardzo trwałej pierzynki.
Aromat wymagający szczególnej koncentracji nosa. Karmel, słodkie owoce, miękka słodowość. Wszystko na bardzo oszczędnym poziomie.
Smak jest nieco bardziej wyrazisty. Dominują nuty ciemnych słodów - palonego ziarna, karmelu, kawy zbożowej. Gdzieś dalej nieco słodkich owocowych odcieni. Goryczka raczej ciemna, odsłodowa niż o chmielowym pochodzeniu. Na podniebieniu, poza słodowymi posmakami delikatny, ciepły alkohol.
Nagazowanie średnie w kierunku niższego. Początkowo pasuje do profilu piwa.
Butelka z figlarnym diabełkiem, stojącym nad kotłem czegośtam (jego oblicze się nie zmieściło na zdjęciu) i netopýrkami wokół. No i autograf piwowara Janka Rady oczywiście Kapsel w tej sytuacji nie mógł być inny niż czarny.
Piwo całkiem przyjazne, choć brakuje mu nachmielenia. Jest przez to jednowymiarowe, słodowe, ciemne w nastroju. Kuleje też trochę nasycenie gazem. Nieco zaskakuje również brak bukietu. Na 7,5 w skali 1-10 zasługuje. Ale niechybnie spytam się czy okładkowy der Teufel nie ma dla mnie czegoś bardziej hmmm... bałamutnego .