Plzeňský Prazdroj, Pilsner Urquell

[danhaj]

Piwo w wersji butelkowej, spożywane w restauracji Da Vinci na rzeszowskim rynku. Na podchwytliwe pytanie, czy piwe jest warzone w Polsce czy już w Czechach, kelner szczerze przyznał, że nie zna odpowiedzi, ale za moment powrócił i zakomunikował, że w Czechach.
Wszystko co chciałem napisać o tym piwie z ust wyjął mi Twilight_Alehouse post wcześniej. Pamiętam, że parę lat temu goryczka w tym piwie wydawała mi się niezwykle silna, tym razem, była wyczuwalna, ale nie powalała na kolana. Coś mi się widzi, że odczuwanie niektórych smaków przez te kilka lat spożywania nieco się zmienia, stępia?
Co do tekstu, który widnieje na kontretykiecie, to do tego marketingowego bełkotu chyba jednak rękę przyłożyła KP. Twórca pilsnera, Josef Groll, z tego co pamiętam pochodził z Bawarii, a nie był Czechem, no ale to by nie pasowało do mitu.

[LeoxxX]

Niespodzianka na świta, dostałem od KP Pilsnera Urquell`a w 1 litrowej butelce z zamknięciem patentowym. Bardzo miło z ich strony

[zgoda]

Niespodzianka na świta, dostałem od KP Pilsnera Urquell`a w 1 litrowej butelce z zamknięciem patentowym. Bardzo miło z ich strony

Kurde, a do mnie nikt nic nie przysyła... Tylko Urząd Skarbowy i ZUS, ale to się chyba nie liczy.

[ART]

ZUS i US mu przysyła piwo i narzeka

[leona]

Jeśli będzie smakował jak ten z półlitrowej butelki to ja nie zazdroszczę

[jacer]

Jeśli będzie smakował jak ten z półlitrowej butelki to ja nie zazdroszczę

A jak smakuje?

P.S też dostałem

[leona]

A jak smakuje?

...

Jak lepszy koncerniak, bo nieco bardziej goryczkowy. Dodatkowo spremiumizowany skunksem.

[jacer]

Jak lepszy koncerniak, bo nieco bardziej goryczkowy. Dodatkowo spremiumizowany skunksem.

mniam, wypije sobie na święta.

[kamcio1990]

Po ponad rocznym odstępie po próbowaniu tego piwa postanowiłem dać mu szanse, z racji tego że warzone jest w Czechach a nie w Polsce.
Po otworzeniu piwa od razu je powąchałem i poczułem zapach słynnego skunksa. Po przelaniu piana niska, zbita, ale szybko opadła. Mimo wszystko oblepia szkło. Piwo lekkie, dominuje goryczka (która wydaje się bardzo dziwna, zalatuje mi jakąś chemią - okropne) po przełknięciu ujawnia się lekka słodowość. Wysycenie za niskie.
Piwo spełniło swoją rolę czyli ugasiło pragnienie, ale warte swojej ceny to ono nie jest. Podsumowując oczekiwałem czegoś lepszego, o mocniejszej goryczce i wysyceniu. Szybko po nie nie sięgnę.

[darekd]

dominuje goryczka (która wydaje się bardzo dziwna, zalatuje mi jakąś chemią - okropne).

Tak smakuje chmiel kolego, który akurat w tym piwie nadal jest wyraźny, może po prostu nie jesteś przyzwyczajony

[kamcio1990]

Nie zaprzeczyłem że goryczka jest mało wyczuwalna, bo to ona dominuje w smaku. Miała w sobie coś "tępego i szorstkiego". Przyzwyczajony raczej jestem, bo generalnie lubię piwa dobrze chmielone.

[Gość]

Dla mnie Pilsner Urquell to jedno z lepszych piw, po jakie sięgałem. Właśnie ta goryczka, bardzo intensywna i inna niż w innych próbowanych przeze mnie browarkach, według mnie nadaje mu szlachetności. Sprawia, że Pilsner (przynajmniej smakowo), zdecydowanie wyróżnia się na półce.
Co do zapachu i piany - duże rozczarowanie. Wydaje mi się, że kiedy PU był jeszcze rozlewany w Tychach, sprawa miała się nieco inaczej.
W ogóle to strasznie szkoda powrotu PU do Pilzna. Takie fajne piwko, a cena niestety za wysoka, żeby pić tak na co dzień.

Po szerszą recenzję, tradycyjnie zapraszam tutaj!.

Pozdrawiam

[Cannabee776i99]

Ostatnio skusiłem się na butelkę - wybór na szybko w markecie. Nawet skunksa nie było czuć, gdyż nie miał z czego powstać - zero chmielu, płaskie i nijakie. Wypite bez przyjemności.

[erudyta]

Piwo smaczne i mające swój charakter. Jednak nie zwala mnie z nóg. Gdybym musiał wybrać między Pilsnerem Urquellem a Budweiserem, mój wybór padnie zawsze na to drugie.

[marcogal]

Coś jest ze mną nie tak.

Wszyscy wytrawni piwosze zachwalają ten trunek niemal traktując go za wzorzec.
A mi on wcale nie smakuje.
Efekt ten potęguje relatywnie wysoka cena.
Jestem załamany swym brakiem smaku.
Robiłem już kilka podejść do tego piwa i za każdym razem tak samo - rozczarowanie.
A może komuś kto zaczął od piw rzemieślniczych chmielonych amerykańskimi chmielami trudno jest już zachwycić się "starym poczciwym" urquellem ?