miłośnicy słabych piw , oprócz aromatu świeżo palonej kawy poczują też delikatne muśnięcie whisky zamiast etanolu , a ten wytrawny smak - The One ,The Only
ale maślanka ?
Kolor - prawie czarny, lekkie refleksy pod światło
Piana - Bardzo dobra, gęsta, wysoka i trwała, ciemnobeżowa
Zapach - słodowo palony z lekką kawową nutą
Smak - Wyraźna paloność, brak słodyczy, trochę kawy i gorzkiej czekolady.
Wysycenie - jak dla mnie trochę za wysoki.
Opakowanie - Lekko zjechana butelka, ładna i charakterystyczna etykieta.
Smaczne piwo chociaż ja wolę trochę bardziej treściwe ciemniaki. Jednak i na Krusovice czasem łapię smaka
Nie mam problemu z alkoholem. Mam problem z pieniędzmi na alkohol.
Kolor - prawie czarne, pod światło widać lekkie prześwity
Piana - ciemny beż, grubą, gęsta, pozostawia ślady na szkle i delikatną obrączkę
Zapach - słód z nutami kawowymi
Smak - goryczką z paloną kawą. Trochę rozwodnione, niestety brak treści.
Wysycenie - drobne, odpowiednie, trzymające poziom przez cały okres
Opakowanie - czarno- złota otoczka jak przystało na ciemne piwo z wyraźna nazwą browaru, brak infa o ekstrakcie.
Generalnie, raczej nie ma, co polecać. Wiele naszych ciemnych zostawia je daleko daleko w tyle.
Pite z butelki za kosmiczną cenę w upmarketowym barze na Vinohradach w Pradze. Pokuta za brak riserczu. Na szczęście podali do tego oliwki z bazylią (i czipsy), więc choć jakiś smak z tego był.
Piana, gaz i kolor w normie.
Zapach: lekki karmel
Smak: aksamitny ciut, dominuje leciutka palona goryczka, nuta karmelu
Dobry pszeniczniak: pijalnie bezpłciowy.
Tak jak i jasne ( czyli Imperial ) to ciemne nie rzuca na kolana. Nie jest bardzo złe ale daleko mu do tego aby nazwać je dobrym. Piwo jakich wiele w kraju naszych południowych sąsiadów.
Tak jak i jasne ( czyli Imperial ) to ciemne nie rzuca na kolana. Nie jest bardzo złe ale daleko mu do tego aby nazwać je dobrym. Piwo jakich wiele w kraju naszych południowych sąsiadów.
...a porównując je z naszymi, polskimi
"Ruszaj się Bruno, idziemy na piwo;
Niechybnie brakuje tam nas!
Od stania w miejscu niejeden już zginął,
Niejeden już zginął kwiat!"
No porównując z naszymi koncerniakami ( do tego w konserwach) wypada troche lepiej. Aromat i smak taki jakiś bardziej szlachetny. Choć to może tylko moje omamy smakowe
Ja pije w tej chwili wlasnie w konserwie,bo do Szwecji butelkowego nie importuja.Nie jest to Noteckie czy Amber,ale do grila calkiem dobrze pasuje.No i jeszcze zeby nie te ohydne info(Heineken Ceska Republika)!
Dzisiaj je kupiłem - takie sobie. Jak dla mnie niewiele się różni od koncerniaków naszych. Smaku żadnego - jest gorzkie i tyle. Chyba bym nie rozróżnił od jakiegoś syfu w stylu piasta gdyby mi nalano przy zasłoniętych oczach
Kolor - prawie czarny, pod światło ciemny bursztyn
Piana - wysoka, średniotrwała, ciemnobeżowa
Zapach - bardzo delikatny, palone słody (możne taki slabowyczuwalny prze alergie która mnie gnębi)
Smak - palony, zero słodkości za to spora goryczka ale nienachalna, leciuteńka kawa się przebija gdzieś z oddali. Tez taki dosyć slabowyczuwalny
Wysycenie - ok.
bardzo ładna i estetyczna etykieta.
Piwo ok ale bez szalu
Comment