Alkoholu 3,5 %.
Barwa złota, lekko opalizuje.
Nalewając do kufla utworzyła się wysoka "czapka" jak u smerfa, gęsta pośrodku, przy szkle trochę większych bąbli. Później wciąż utrzymywała się gruba wyspa na powierzchni i nieliczne plamy na ściankach.
Pachnie przyjemnie słodem i świeżym chlebem.
Smak klasyczny również świeżo zbożowo-chlebowy, wyrazisty, dzięki czemu ta 10° wypada dużo treściwiej. Jest też odrobina owocowości i przyjemna chmielowa goryczka podkreślająca smak.
Wysycenie niskie ale ja takie lubię.
Podstawowe piwo dla każdego Czecha, przy którym może przesiedzieć pół dnia, bez wielkiej szkody w postrzeganiu rzeczywistości. Szkoda że u nas takich ze świecą szukać.
Kupione 16.04.2016 w browarze w 1 l PET (bo pociąg nie chciał czekać) za 40 kč i spożyte tego samego dnia w hotelu.
Barwa złota, lekko opalizuje.
Nalewając do kufla utworzyła się wysoka "czapka" jak u smerfa, gęsta pośrodku, przy szkle trochę większych bąbli. Później wciąż utrzymywała się gruba wyspa na powierzchni i nieliczne plamy na ściankach.
Pachnie przyjemnie słodem i świeżym chlebem.
Smak klasyczny również świeżo zbożowo-chlebowy, wyrazisty, dzięki czemu ta 10° wypada dużo treściwiej. Jest też odrobina owocowości i przyjemna chmielowa goryczka podkreślająca smak.
Wysycenie niskie ale ja takie lubię.
Podstawowe piwo dla każdego Czecha, przy którym może przesiedzieć pół dnia, bez wielkiej szkody w postrzeganiu rzeczywistości. Szkoda że u nas takich ze świecą szukać.
Kupione 16.04.2016 w browarze w 1 l PET (bo pociąg nie chciał czekać) za 40 kč i spożyte tego samego dnia w hotelu.