Broumov, Opat Světlé Speciální 6%

[Cezar]

Piwo jasne o zawartości alkoholu 6,1% (ekstrakt 13,99%), typowa czeska zwrotna półlitrowa butelka, zakupione 50 m. od przejścia granicznego Kudowa - Nachod.

Intensywna biała (w lekko kremowej tonacji) piana, ciemnozłota barwa, słodowo-miodowy zapach, smak: korzenna gorycz, w tle trochę nienarzucającej się słodyczy.

Nie jestem tak emocjonalnie związany z broumovskim browarem jak Krzysiu, ale muszę przyznać, że to piwo było po prostu pyszne.

Moja ocena - 5+.

[yendras]

Dopisuję się tutaj, bo to pewnie to samo piwo, chociaż parametry się zaokrągliły:

Olivetinsky Opat - Svwtle Specialni Pivo
Pivovar Broumov
alk. 6,0 %
ekstrakt 14% (podobno - wg zeznań "żeny za pultem")
cena 11,50 KCz
but. 0,5 l NRW

Kolor ciemnozłoty, piana umiarkowana, szybko opada.
Smak: najpierw wszystko ok - intensywne, harmonijne, przyjemna goryczka i nuty słodowe, gdzieś w tle akcenty miodowe (?). Pod koniec pojawił się lekko metaliczny posmak, ale w granicah mojej tolerancji. Ogólnie nienajgorzej - pewnie jeszcze kiedyś powtórzę.

[Twilight_Alehouse]

Potwierdzam, zgodnie ze stroną browaru piwo ma 14% ekstraktu.

[kopyr]

Piwo zakupione w sklpie 101 gatunków piw na Legnickiej we Wrocławiu. Spodziewałem się czegoś gorszego, a jest przeciętnie.
Piana - była drobnoziarnista, zostały resztki.
Kolor- bardzo ładny ciemnozłoty
Nasycenie CO2 - mogłoby być większe
Smak - słodowy z pewną nutą potwierdzającą to, ze juz tydzień po terminie przydatnosci. Nie jest zepsute, ale takie posmaki mleczne ma dla mnie to piwo. Nie jest to diacetyl, ale smakuje jakbym że dwie łyzeczki mleka włał do tego piwa. Pod koniec jest goryczka nawet dość przyjemna.
Opakowanie - jak na zdjeciu powyzej, całkiem ładne.

[Dreamer]

zaw. alk. 6,0% (ekstr. 14,0%), but. 0,5 l
dostępne z innymi Opatami w sklepie na Pomorskiej (Łódź)

Nie pierwsze to piwo z Broumova (bądź do bądź solidne klasztorne korzenie piwowarskie w klasztorze w Olivetinie), które przyszło mi próbować, i które - co tu dużo mówić - niczym szczególnym nie zachwyca. Chyląc czoła przed piwowarskim rzemiosłem w wydaniu broumowskich browarników nie można nie zauważyć, że tutejsze piwa nie są wolne od różnych niedoskonałości, przed którym małym browarom ciężko się ustrzec. Broumov, moim zdaniem, ma z tym probemy - jakość piw jest nierówna, zadne z nich nie osiąga solidnego pułapu jakościowego. Testowana jasna 14-tka wypada pod tym względem jeszcze chyba najlepiej:
kolor - ciemnozłoty, połyskliwy, ładny;
piana - dość gruba i trwała, śnieżnobiała, drobnoziarnista czapa;
nasycenie - słabe;
zapach - dobrze zrównoważony świeży chmiel i miodowy słód;
smak - poprawna, ale mało dopracowana, prosta kompozycja słodowo-chmielowa, w której nieco razi (choć i tak nie w stopniu znanym z mniej ekstraktywnych Opatów) zauważona wcześniej przez Kopyra nutka mlekowo-diacetylowa; myślę, że nieco mocniejsze nagazowanie pomogłoby utrzymać dobry smak, który z czasem robi się lekko mdławy, mocniejsze akcenty to chmielowa goryczka i słodowa kwaskowatość; niestety, diacetylowo-metaliczny posmak jeszcze bardziej pogarsza ogólne wrażenie.
To fakt, czuć w tym piwie ducha tradycyjnego piwowarskiego rzemiosła, ale samo to nie wystarczy, żeby się tym piwem zachwycać.

[Shlangbaum]

Ładny kolor i opakowanie. Piana tez niczego sobie. Niestety na tym kończą się pozytywy. Piwo jest wyraźnie niedofermentowane. Ma krowie posmaki jak mniej udane piwa z Relakspola. Goryczka średnia. Zapach podobny do smaku.

Nie polecam.

[lzkamil]

Złociste, znikomo nagazowane, piana wysoka, sztywna i dosyć trwała.
Zapach chmielowy z jakimś niepokojącym zacapem, Shlangi go trafnie określił jako krowi
Smak chmielowo-goryczkowy i niewiele ponadto, przynajmniej ten zacapik na języku jest mniej wyczuwalny niż w nosie.
Dosyć kiepskie, może jeszcze kiedyś spróbuję żeby zobaczyć czy się poprawi.

[darekd]

Dawno nie piłem tego piwa, a zatem:

aromat - chmiel, trochę gotowanych warzyw
barwa - złota
piana - dość obfita, średniotrwała, oblepia szkło
wysycenie - odpowiednie
smak - słodowość podbita wyczuwalną, przyjemną chmielową goryczką, która pozostaje w ustach po wypiciu. Wyczułem minimalna metaliczność. Potem dochodzi taka nuta "piwniczna", która bardzo mi odpowiada i znam ją od lat. Puryści sensoryczni mogą w tym piwie "doczuć" pewne kolejne niuanse, ale moim zdaniem jest to i tak dobry przykład, że czternastka może być całkiem delikatnym, choć pełnym piwem, bez odfermentowanej pustki, za to ze słodowo-chmielowymi smaczkami. Nie ukrywam - darzę Opata sentymentem, kilkanaście lat znajomości i wciąż mogę powiedzieć, że w smaku ma to coś, co powoduje, że różni się od innych piw. To "coś" nie każdemu może odpowiadać, ale mi owszem
ps.
mój faworyt - jesienno-zimowa siedemnastka w końcu już jest ale to jutro

[leona]

Obecnie piwo ma 5,6 % i nieznany mi ekstrakt.

Bardzo dobry przykład, że przez lata można konsekwentnie utrzymać ten sam profil piwniczno-mysi. 3,7 zł za bilet do przeszłości to okazja