U Šneka, Šnekova 13°

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • dadek
    Major Piwnych Rewolucji
    🍺🍺
    • 2005.09
    • 4702

    U Šneka, Šnekova 13°

    Polotmavý ležák, ekstrakt 13,4° Blg, alkohol 5,3%.
    Kolor ciemnobursztynowy, mętne.
    Piana nie biała ale i nie beżowa, jakaś taka przybrudzona. Przy podaniu na około 5 cm, dość równomierna z pewna ilością grubych bąbli przy szkle. Po paru łykach pozostał gruby kozuch i zachował się aż do dna, razem z nielicznymi plamami na ściankach.
    W zapachu wyczuwa się głównie drożdże i jakieś lekko podfermentowane owoce.
    Wziąłem pierwszego łyka i... już nie chciało mi się więcej. Piwo strasznie mdłe, niesamowicie słodkie, do tego jakby z jakimś syropem na kaszel. Przypominało jakieś "superstrongi" z VanPura czy Jabłonowa (choć nie piłem ich od jakichś 15 lat). Do tego po chwili pojawia się lekko kwaskowa nuta świeżych wymiocin brak za to zupełnie jakichkolwiek nut ciemnosłodowych nie mówiąc o goryczce. Piwo ewidentnie zakażone ale przecież totalna słodycz nie może być efektem zakażenia? Ledwo zmęczyłem, było to dopiero drugie tutejsze piwo, chciałem spróbować kolejnych, jednak wobec obecności współbiesiadników nijak nie szło wylać pod stół... Dawno nie piłem niczego tak tragicznego, jednak południowe Morawy to kraina znana z wina, może piwa nie zawsze tu wychodzą.
    Gazu było sporo więcej niż w 11° co lekko zmniejszyło mękę picia. Tym razem trafiłem na kufel Černá Hora. 35 kč.
    Attached Files
Przetwarzanie...
X