Kolor żółty, lekkie zmętnienie.
Piana bielutka, obfita, ponad rantem szklanki piękna czapka Papy Smerfa. Była mocno gęsta, jednak przy szkle i na powierzchni bąble dość nierównomierne. Trzymała się długo grubymi "bałwanami" zaczepiającymi się na ściankach szklanki.
Nazwa piwa nie kłamie - pachnie przyjemnie świeżym chmielem oraz owocami z odrobiną słodowości.
W smaku również czuć fajną chmielowość jakby ze świeżo zerwanych szyszek, taka też goryczka pozostaje w ustach. Nie jest ostra czy ściągająca ale wyraźna i bardzo naturalna. Uzupełnia ją łagodna owocowość z nutą chlebową. Bardzo fajne, mocno pijalne piwo, ma wszelkie cechy pilsa z dużą dawką chmielu.
Wysycenie niewysokie, mi pasuje.
Podano w firmowej szklance, podkładki na stołach.
Smakowane 9.10.2016 w browarze za jedyne 20 kč.
Fotka:
Piana bielutka, obfita, ponad rantem szklanki piękna czapka Papy Smerfa. Była mocno gęsta, jednak przy szkle i na powierzchni bąble dość nierównomierne. Trzymała się długo grubymi "bałwanami" zaczepiającymi się na ściankach szklanki.
Nazwa piwa nie kłamie - pachnie przyjemnie świeżym chmielem oraz owocami z odrobiną słodowości.
W smaku również czuć fajną chmielowość jakby ze świeżo zerwanych szyszek, taka też goryczka pozostaje w ustach. Nie jest ostra czy ściągająca ale wyraźna i bardzo naturalna. Uzupełnia ją łagodna owocowość z nutą chlebową. Bardzo fajne, mocno pijalne piwo, ma wszelkie cechy pilsa z dużą dawką chmielu.
Wysycenie niewysokie, mi pasuje.
Podano w firmowej szklance, podkładki na stołach.
Smakowane 9.10.2016 w browarze za jedyne 20 kč.
Fotka: