Krušnohor to mały rodzinny browarek w Kraslicach u podnóży Rudaw (Krušné hory), blisko Karlowych Warów i przy granicy z Niemcami. Warzą piwo od 2014 r.
Rotacyjnie warzy dużo ciekawych piw.
Ich pierwszy saison jest dość ciekawy, bo to jak określają "brown saison". Jeszcze nie piłem ciemnego saisona
Ekstr. 15%
Alk. 6,2%
30 IBU
Aromat - cierpkie, kwaskowe owoce, nawet ciut owocowego octu, ale tylko na chwilę, potem też palone słody, całość przypomina jeżyny, leśne owoce muśnięte czekoladą. Po ogrzaniu tony palone wyraźniejsze. Właściwie brak korzenności/przyprawowości, minimalny chmiel może przez małą chwilę się pojawił
Piana - zwarta, jasny beż, dość niewysoka, średnio-trwała, trochę zostaje na szkle
Barwa - bardzo ciemny brąz, pod światło trochę mahoniowe, zmętnione
Smak - wyraźna owocowa cierpkość, takie kwaskowe jeżyny, trochę gorzkiej czekolady. Kwasek dominuje, trochę ściąga ale są też tony palone od słodów (być może potęgują odczucie kwasku), jest trochę goryczki, lekko ziemistej, ale przyjemnej. Leciutkie przyprawy pojawiają się na chwilę w tle. Całość zdecydowanie wytrawna.
Treściwość: jak na ekstrakt średnia
Ciekawe piwo. Brakuje korzennych atrybutów stylu. Bardziej oceniłbym to piwo jako jakiś sour brown ale/porter Szkoda, że nie jestem fanem, na innych drożdżach smakowałoby mi zdecydowanie bardziej. Doceniam jednak odwagę, bo piwo jest bez pasteryzacji i filtracji.
Rotacyjnie warzy dużo ciekawych piw.
Ich pierwszy saison jest dość ciekawy, bo to jak określają "brown saison". Jeszcze nie piłem ciemnego saisona
Ekstr. 15%
Alk. 6,2%
30 IBU
Aromat - cierpkie, kwaskowe owoce, nawet ciut owocowego octu, ale tylko na chwilę, potem też palone słody, całość przypomina jeżyny, leśne owoce muśnięte czekoladą. Po ogrzaniu tony palone wyraźniejsze. Właściwie brak korzenności/przyprawowości, minimalny chmiel może przez małą chwilę się pojawił
Piana - zwarta, jasny beż, dość niewysoka, średnio-trwała, trochę zostaje na szkle
Barwa - bardzo ciemny brąz, pod światło trochę mahoniowe, zmętnione
Smak - wyraźna owocowa cierpkość, takie kwaskowe jeżyny, trochę gorzkiej czekolady. Kwasek dominuje, trochę ściąga ale są też tony palone od słodów (być może potęgują odczucie kwasku), jest trochę goryczki, lekko ziemistej, ale przyjemnej. Leciutkie przyprawy pojawiają się na chwilę w tle. Całość zdecydowanie wytrawna.
Treściwość: jak na ekstrakt średnia
Ciekawe piwo. Brakuje korzennych atrybutów stylu. Bardziej oceniłbym to piwo jako jakiś sour brown ale/porter Szkoda, że nie jestem fanem, na innych drożdżach smakowałoby mi zdecydowanie bardziej. Doceniam jednak odwagę, bo piwo jest bez pasteryzacji i filtracji.
Comment