Helene Kytlice, APA

[dadek]

Ekstrakt 11°Blg, alkohol 4%
Kolor ciemnozłoty przechodzący w pomarańczowy, piwo mocno mętne.
Piana puszysta, bardzo gęsta, oczka drobniuteńkie aż niezauważalne. Trzyma się długo w postaci grubego kożucha, zostawia gęste plamy na szkle i kręgi po każdym łyku.
Zapach wyraźny, słodowy z trochę dziwną ziołowością jakiegoś zielska, do tego nuty apteczne.
W smaku dominuje goryczka - jest mocna ale taka bardziej grejfrutowo-piołunowa. Poza tym sporo słodko-wytrawnych owoców (ananas, brzoskwinia) na niewielkim podkładzie słodowym.
Piwo spokojnie do wypicia, może dla tych co lubią trochę ostrzejsze goryczki.
Wysycenie w górnej strefie normy.
Podano w szklance bez logo, są podkładki firmowe.
Próbowane 12.11.2016 na miejscu w browarze, cena 35 kč.

Fotka (zrobiona już po łyku):

[darekd]

Podczas zeszłotygodniowej wizyty deklarowali 4,2% alk.

Chmielone czeskimi i angielskimi chmielami z odrobiną amerykańskiej Citry.

Aromat - łagodny chmiel z cytrusowym muśnięcem
Piana - wysoka, gęsta aż śmietankowa - trwała i zostaje na szkle
Barwa - ciemniejsze złoto, zmętnione
Wysycenie - średnie, musujące
Smak - delikatna nieco cytrusowa goryczka, łagodna słodowa podstawa z minimalnym karmelem, ciut herbatnikowa, finisz długi, goryczkowy, czysty
Treściwość - odpowiednia dla jedenastki

Jak na APA dość zachowawcze, ale poprawne i dobrze pijalne. Właściciel w rozmowie ze mną deklarował, przyznał że nie dąży do tego, by piwo było mocno nachmielone i kładzie nacisk na pijalność. Biorąc pod uwagę skalę produkcji i turystyczny charakter browaru, to ma to sens. W takim miejscu (dodam, że bardzo sympatycznym - ze względu na właścicieli, jak i piękną okolicę) ma to sens. Piwko sympatyczne.