Trutnov, Krakonoš Světlý Ležák 12° / Vánoční Svétlý Ležák 12°

[Rzeszowiak]

Skuszony świąteczną etykietą, zakupiłem sobie to piwko na dzisiejszy wieczór. Kilka razy degustowałem to piwo wcześniej i zapamiętałem jego silnie słodowy smak i mocną chmielową goryczkę.

Tym razem do powyższych smaków doszła bardzo wyraźna treściwość i chlebowość.

Jednym słowem bardzo dobre piwo.

Czekam kiedy polski browar regionalny uwarzy coś o zbliżonym poziomie(zwłaszcza o takim nachmieleniu).

Moja ocena: 5.

Jutro mam nadzieję degustować Krakonosa 11 ale w wersji beczkowej. Spodziewam się czegoś równie dobrego.

[Pendragon]

W tym roku etykieta wygląda jak ta prawa z postu #34, z tą różnicą że jest dodane białe pole na datownik, coś na kształt postu #37.

Ponieważ, jak rozumiem jest to tylko zmiana etykiety na normalnej 12-ce, do której to mam stały dostęp beczkowy, więc mojego entuzjazmu nie wzbudziło. Poprawne i nic więcej. Z tego browaru wolę jednak 11-kę.

[kri]

Piwo kupione w Czechach przy granicy z Lubawką 11KCs (ok 1,85zl) .
Pierwszy raz piwo to pijałem ok 10 lat temu , wtedy było dla mnie za bardzo goryczkowe.
W tej chwili uważam to piwo (obok Svijany 11-ki) za jedno z lepszych czeskich które piłem.
Nadal czuc dużą goryczkę , w smaku szlachetne ,gęste-treściwe .
Gdybym miał porównywac do naszego noteckiego niepasteryzowanego które czasami pijam to zdecydowanie wybieram Krakonosa
Gdyby ktoś postawił przede mną na stole np.carlsberga (probably.... ) lub heinekena to ja sięgam po krakonosa.
Oceniam na 5.

[xborsuk]

Piwo pite w wersji z bałwankami. W pierwszej połowie czeskich dwunastek ale na pewno poza pierwsza trojka. Ładny kolor jasnego bursztynu. Piana szybko zniknęła i końcówka wygląda jak herbata. W zapachu nie czuć tego chmielu, który początkowo dominuje w smaku. Mimo, że przyjemna goryczka jest do ostatniego łyka to pod koniec faktycznie pojawił się nie wiadomo skąd posmak landrynkowy.

[Nadodrzak]

Chociaż na co dzień pokrzepiam się krakonoszową dziesiątką, to wczoraj miałem przyjemność opróżnić dwunastkę. Wcześniej nie robiła na mnie większego wrażenia i z ulgą wracałem do swojej ukochanej dziesiątki. Ostatnio jednak w Trutnowie musiało wydarzyć się coś niebywałego, bo warki z datą do początku czerwca (mniej więcej do 08.06.2011) są wybitnie smaczne. I już opisywana przeze mnie wielkanocna 14°, 10° trzyma poziom lekko może zwyżkując, 11° jak zawsze taka "pośrednia", ale 12° za to poszybowała na wyżyny.

Piana mocna i gęsta, jak to jednak u Krakonosza, niekoniecznie śnieżnobiała. Treściwość powalająca, w zapachu dużo słodyczy z drożdżowymi elementami, smak solidnie chmielowy z przemile i długo wracającą chlebowością.

Za tę warkę chapeau bas Krakonošu.

[Mason]

We wczoraj spożywanym egzemplarzu aromat był zdominowany przez... banany. Jak w dobrej pszenicy, ale w takim piwie to nie powinno się zdarzyć

[Javox]

Niezła odsłona ciut słodkawa, karmelowa...
Piwko trochę lepkie... słodowe...
Piana nie za specjalna zwłaszcza na dłużej...
Zapach karmelowy...
Gaz mógłby być mocniejszy...

Aktualny wygląd:

[karol1000]

wypite ponownie bo dłuższej przerwie
Grafika jak u Javoxa ale inna warka

barwa: ciemno złota, ładna
piana: maślana, drobnopęcherzykowa
zapach: słodowy, lekko kwiatowy i chmielowy
smak: pełna, silna i słodowa podstawa, uwieńczona delikatną goryczką. Z tyłu lekka kwiatowaść i karmel. Smaczne
gaz: w normie w stronę niskiego

[Javox]

Mi chodziło właśnie o wersję "Vanocni", która jest opisana tutaj.

a przy okazji okazuje się że wersji było, jest albo będzie sporo....

http://www.pivovary.info/gallery.php?modul=gallery&akce=obrazek_ukaz&obrazek_id=8550

[Kefir87]

Mam z piwami z Trutnova duży problem. Kiedyś kilkukrotnie próbowałem ich w wersjach butelkowych i za każdym razem w ogóle mi nie smakowały. Nie chodzi tu, jak wielu twierdziło, o goryczkę, bo ta jest bardzo w porządku, ale o "stęchliznę". Ciężko jest mi opisać smak (bo to trochę jak tańczyć o architekturze), ale z tym właśnie butelkowany Krakonos mi się kojarzy.

Z drugiej strony - Krakonos z beczki to jedno z moich ulubionych piw.
Dlatego też przez długi czas unikałem butelek z tym piwem, ale gdy spotkałem je gdzieś lane - brałem w ciemno.

Ostatnio byłem jednak w Trutnovie, w sklepie przy browarze i ostatecznie skusiłem się. Smakował lepiej, niż pamiętam go z moich pierwszych z nim spotkań, nadal jednak ta "stęchlizna" gdzieś w tle była.

Tak jak mówiłem - mam z tymi piwami duży problem. Zostanę chyba jednak przy taktyce "tylko z beczki".

[von_scheisse]

Dzisiaj niestety degustowałem to piwo i było z dość wyraźnym maślanym posmakiem, choć na szczęście był skontrowany wyraźną chmielową goryczką, co zagwarantowało niezłą pijalność piwa (nie miałem niestety możliwości spisania daty przydatności do spożycia :/).

[pioterb4]

Jakby tak policzyć czeskie pilsa pozbawione maślaności to obawiam się, że pozostaną tylko Gambrinusy, staroprameny, krusovice...Diacetyl jest nierozłącznym elementem czeskiego piwowarstwa i w tym stylu nie ejst wadą, o ile nie przykrywa wszystkich pozostałych smaków/aromatów.

[von_scheisse]

Bardzo możliwe, bo do tej pory oprócz najpopularniejszych czeskich koncernówek, piłem większość z asortymentu Svijan, a tam masła się nie doszukałem . Więc doświadczenie jeszcze nikłe.

[pioterb4]

To prawda, Svijany są pod tym względem "czyste". Ale już w archetypowym Pilznerze Urquellu jest go całkiem, całkiem.

[Javox]

Kolejne podejście....

Wersja jak z postu 52 czyli dwa bałwanki...

Piana na dłużej warstwa 5 mm...
Gaz średni...
Zapach to jakieś owoce... trochę jak z kompotu...
Kolor... jasny bursztyn...
Smak... dość słodkawe z mocną goryczką... jest też lekkie masełko...

Piwko ok... wypite z przyjemnością...

Data: 21.02.2013