Nagła śmierć, bo taka jest nazwa tego piwo dedykowana jest pamięci Lemmyego Kilmistera (Motorhead). Zatem musi to być mocne piwo itak jest:
22% ekstr.
8,5% alk.
ejl uwarzony z czterech rodzajów słodu z dodatkiem chmieli: Amarillo, Cascade, Chinook i Citra
Aromat - powidła śliwkowe, dżem truskawkowy, ciut chmielowej żywiczności
Piana - wysoka, kremowa, gęsta, umiarkowanie trwała, zostawia kożuszek
Barwa - prawie czarny brąz, pod światło trochę bardzo ciemnego rubinu, nieprzejrzyste
Wysycenie - umiarkowane, lekko musuje
Smak - powidła z minimalną cierpkością, trochę karmelu, słodycz przełamana wyraźną chmielową goryczką z tonami cytrusów, alkohol trochę drapie, ale skoro nawiązuje do takiej osoby, to uznaję że to jak najbardziej zamierzony efekt finisz chmielowy, krótki.
Treściwość - oczywiście spora
Nie jestem fanem chmielenia ciemnych mocnych piw o słodszym profilu słodowym wyraźnymi amerykańskimi chmielami. Jest słodko, gorzko, ale na dodatek kawskowo-cierpko. Jednak jako całość piwo prezentuje się dobrze.
22% ekstr.
8,5% alk.
ejl uwarzony z czterech rodzajów słodu z dodatkiem chmieli: Amarillo, Cascade, Chinook i Citra
Aromat - powidła śliwkowe, dżem truskawkowy, ciut chmielowej żywiczności
Piana - wysoka, kremowa, gęsta, umiarkowanie trwała, zostawia kożuszek
Barwa - prawie czarny brąz, pod światło trochę bardzo ciemnego rubinu, nieprzejrzyste
Wysycenie - umiarkowane, lekko musuje
Smak - powidła z minimalną cierpkością, trochę karmelu, słodycz przełamana wyraźną chmielową goryczką z tonami cytrusów, alkohol trochę drapie, ale skoro nawiązuje do takiej osoby, to uznaję że to jak najbardziej zamierzony efekt finisz chmielowy, krótki.
Treściwość - oczywiście spora
Nie jestem fanem chmielenia ciemnych mocnych piw o słodszym profilu słodowym wyraźnymi amerykańskimi chmielami. Jest słodko, gorzko, ale na dodatek kawskowo-cierpko. Jednak jako całość piwo prezentuje się dobrze.
Comment