Tweet
Barwa ciemnobrązowo-rubinowa, dość ciemne jak na polotmavé (widziałem jaśniejsze zwane tmavymi), mocno mętne.
Piana beżowa, drobna, równomierna, po nalaniu wysoka na około 3 cm. Po paru łykach została mgiełka na powierzchni ale również gruba obręcz, na ściankach trochę plam.
Pachnie bardzo wyraziście, głównie ciemnym, gryczanym miodem którego tu nie ma czyli chyba słody robią swoje
.
Smakowo dość bogato co również nie jest cechą polotmavých. Spora zbożowość, czuć słody karmelowe, palone, jest zbożowa kawa i delikatna czekolada (jak powiedział sládek używał mieszanki słodów monachijskich-karmelowych), ale również wyraźna wytrawna owocowość śliwkowo-mirabelkowo-cytrusowa. Goryczki niewiele, gazu także niedużo choć akurat tyle pasuje.
Bardzo fajne piwo jednak jego przynależność gatunkową ciężko określić
.
Nalane do firmowego kufla, podkładka porcelanowa.
Próbowane 24.07.2017 na miejscu w browarze, cena 37 kč.
Piana beżowa, drobna, równomierna, po nalaniu wysoka na około 3 cm. Po paru łykach została mgiełka na powierzchni ale również gruba obręcz, na ściankach trochę plam.
Pachnie bardzo wyraziście, głównie ciemnym, gryczanym miodem którego tu nie ma czyli chyba słody robią swoje
.Smakowo dość bogato co również nie jest cechą polotmavých. Spora zbożowość, czuć słody karmelowe, palone, jest zbożowa kawa i delikatna czekolada (jak powiedział sládek używał mieszanki słodów monachijskich-karmelowych), ale również wyraźna wytrawna owocowość śliwkowo-mirabelkowo-cytrusowa. Goryczki niewiele, gazu także niedużo choć akurat tyle pasuje.
Bardzo fajne piwo jednak jego przynależność gatunkową ciężko określić
.Nalane do firmowego kufla, podkładka porcelanowa.
Próbowane 24.07.2017 na miejscu w browarze, cena 37 kč.
Attached Files