Ekstrakt 12°Blg, alkohol 5,4%.
Kolor rzeczywiście miedziany jak wskazuje nazwa, piwo prawie klarowne.
Piana lekko beżowa, wysoka na 3-4 cm z "czapeczką", oczka średniej wielkości poprzetykane trochę większymi. W trakcie picia pozostawał solidny kożuch i gruba obręcz, ślady na ściankach nieliczne.
Zapach mocno słodowy ale raczej taki z domieszką sztucznego miodu, dość mdły i niezbyt przyjemny.
W smaku ta słodowość również dominuje ale nie umywa się do tej fajnie chlebowej jak w 11° i 12°. Tu jest zbyt słodko, mdło, za dużo karmelu i praliny. Na szczęście sytuację trochę ratuje całkiem fajna goryczka, jednak tylko częściowo. Te piwo smakowało mi najmniej, po bardzo dobrych poprzednich, na końcu pozostała jednak pewna skaza na języku.
Wysycenie niewysokie, dobrze pasujące.
Tym razem podano w wysokim kuflu firmowym, podkładek brak.
Pite 3.05.2018 na tarasie przy browarze, cena 33 kč.
Kolor rzeczywiście miedziany jak wskazuje nazwa, piwo prawie klarowne.
Piana lekko beżowa, wysoka na 3-4 cm z "czapeczką", oczka średniej wielkości poprzetykane trochę większymi. W trakcie picia pozostawał solidny kożuch i gruba obręcz, ślady na ściankach nieliczne.
Zapach mocno słodowy ale raczej taki z domieszką sztucznego miodu, dość mdły i niezbyt przyjemny.
W smaku ta słodowość również dominuje ale nie umywa się do tej fajnie chlebowej jak w 11° i 12°. Tu jest zbyt słodko, mdło, za dużo karmelu i praliny. Na szczęście sytuację trochę ratuje całkiem fajna goryczka, jednak tylko częściowo. Te piwo smakowało mi najmniej, po bardzo dobrych poprzednich, na końcu pozostała jednak pewna skaza na języku.
Wysycenie niewysokie, dobrze pasujące.
Tym razem podano w wysokim kuflu firmowym, podkładek brak.
Pite 3.05.2018 na tarasie przy browarze, cena 33 kč.