Ekstrakt 12°Blg, alkohol 4,2%.
Piwo miało premierę w dniu naszej wizyty 29.09.2018. Uwarzone z dodatkiem czerwonego prosa, jednak nie znam jego ilości w zasypie gdyż sládek zakończył pracę w browarze. Telefonicznie dowiedziałem się od właściciela, że proso raczej niesłodowane.
Piwo barwy ciemnożółtej, całkowicie mętne.
Piana było na 2 cm, dość gęsta, puszysta ale niezbyt jednorodna. Znikła szybko praktycznie bez śladu, jedynie cieniutka obrączka przy szkle się ostała.
Pachnie ziarnem z wilgotnej piwnicy, średnio to przyjemne.
Smakowo jest lekko mdławo-słodkawe, co kojarzyło mi się trochę z żółtą dynią. Zapewne to efekt tego czerwonego prosa. Na szczęście są też obecne wytrawne nuty owocowe co w pewnym stopniu ratuje pijalnośc tego piwa. Goryczki brak zupełnie, wysycenie dość wysokie.
Dziwne te piwo, zupełnie się nie zachwyciłem.
Pite w gospodzie przy browarze, podane w gładkim, wysokim kuflu bez firmowego logo, ale podkładki były na stołach. Cena 30 kč.
Piwo miało premierę w dniu naszej wizyty 29.09.2018. Uwarzone z dodatkiem czerwonego prosa, jednak nie znam jego ilości w zasypie gdyż sládek zakończył pracę w browarze. Telefonicznie dowiedziałem się od właściciela, że proso raczej niesłodowane.
Piwo barwy ciemnożółtej, całkowicie mętne.
Piana było na 2 cm, dość gęsta, puszysta ale niezbyt jednorodna. Znikła szybko praktycznie bez śladu, jedynie cieniutka obrączka przy szkle się ostała.
Pachnie ziarnem z wilgotnej piwnicy, średnio to przyjemne.
Smakowo jest lekko mdławo-słodkawe, co kojarzyło mi się trochę z żółtą dynią. Zapewne to efekt tego czerwonego prosa. Na szczęście są też obecne wytrawne nuty owocowe co w pewnym stopniu ratuje pijalnośc tego piwa. Goryczki brak zupełnie, wysycenie dość wysokie.
Dziwne te piwo, zupełnie się nie zachwyciłem.
Pite w gospodzie przy browarze, podane w gładkim, wysokim kuflu bez firmowego logo, ale podkładki były na stołach. Cena 30 kč.