Piwo warzone bodajże od 2015 roku przy okazji Dni NATO i święta sił powietrznych Czeskiej Republiki. To drugie, po Maxximie, pod względem mocy piwo z browaru z Přerova. Drugie ma, uwaga, aż... 5,5% alkoholu Taka moc wymusiła przy okazji dodatkowy cukier w składzie.
Barwa jasno-bursztynowa. Przejrzysta.
Bardzo wydatna piana po nalaniu, koloru brudnej bieli. Bąbelki nieduże. Mocno okleja szklankę. Pozostaje długo na powierzchni całkiem pokaźną pierzyną.
W aromacie typowe czeskie klimaty. Sporo słodowych, lekko chlebowych klimatów. Tuż tuż zaraz jest ziołowy chmiel. Na upartego jakieś karmelowe, słodkawe nastroje również daje się wyczuć.
Smak przyjemny, ze sporym udziałem ziołowych, trawiastych chmieli. Goryczka całkiem przyzwoita, wygasa powoli w ustach. Słodowe klimaty stanowią dobrą bazę ale nie wybijają się natrętnie na pierwszy plan, co jest częste w czeskich pilsnerach. Daleko, daleko w posmakach cień karmelowej słodkości.
Nasycenie gazem normatywne dla stylu, piwo przyjaźnie tańczy w ustach.
Butelka w klasycznej i eleganckiej szacie graficznej browaru. Kapsel firmowy.
Bardzo zacne Extra Force. To ja NATO daję zatem 8,5 w skali 1-10.
Barwa jasno-bursztynowa. Przejrzysta.
Bardzo wydatna piana po nalaniu, koloru brudnej bieli. Bąbelki nieduże. Mocno okleja szklankę. Pozostaje długo na powierzchni całkiem pokaźną pierzyną.
W aromacie typowe czeskie klimaty. Sporo słodowych, lekko chlebowych klimatów. Tuż tuż zaraz jest ziołowy chmiel. Na upartego jakieś karmelowe, słodkawe nastroje również daje się wyczuć.
Smak przyjemny, ze sporym udziałem ziołowych, trawiastych chmieli. Goryczka całkiem przyzwoita, wygasa powoli w ustach. Słodowe klimaty stanowią dobrą bazę ale nie wybijają się natrętnie na pierwszy plan, co jest częste w czeskich pilsnerach. Daleko, daleko w posmakach cień karmelowej słodkości.
Nasycenie gazem normatywne dla stylu, piwo przyjaźnie tańczy w ustach.
Butelka w klasycznej i eleganckiej szacie graficznej browaru. Kapsel firmowy.
Bardzo zacne Extra Force. To ja NATO daję zatem 8,5 w skali 1-10.