1. Roudenský Pivovar, Roudeňák

[dadek]

Ekstrakt 10°, alkohol 4%.
Barwa złota, mętne.
Piana wielka, przy podaniu prawie na pół kufla, gęsta, puszysta. Jednak w tej formie nie gościła długo pozostawiając sporą wyspę na powierzchni i grubą obręcz. Mocno lepi się do szkła.
Pachnie głównie drożdżowo, jak fermentująca brzeczka w otwartej kadzi.
Smak adekwatny do zapachu. Pomimo występującej zbożowej słodowości jednak dominuje drożdżowa lekko kwaskowa nuta. Jest wrażenie jakbym pił domowe piwo, takie trochę nieustabilizowane i lekko wodniste. Dobrze, że goryczka jest przyjemnie chmielowa i w sporej mierze ratuje całokształt.
Wysycenie trochę powyżej średniej.
Podane w ładnym firmowym kuflu, podkładki są na stołach.
Pite 20.08.2019 na miejscu w browarze, cena 35 kč.

[dadek]

Kilkudniowe majówkowe szlajanko po Plzni i okolicach więc 2.05.2023 zajrzeliśmy i do Roudenského.
Jak poprzednio pisałem, że piwo jest wodniste, to obecnie sporo się zmieniło. Odczuwalna treściwość na dużo więcej niż 10°, nawet można by rzec ze jest tu 11,5°Blg. Niestety tylko tyle się poprawiło, jest wyraźnie brzeczkowe a do tego sporo maślanych nut. Trochę diacetylu w czeskich piwach mi nie przeszkadza, jednak tu jest go zbyt wiele.
Obecnie kosztuje 42 kč.